Oki - SUK tekst piosenki (lyrics)
Oki [Oskar Kamiński] Lubin, Polska 🇵🇱
[Oki - SUK tekst piosenki lyrics]
Głośno o słabym się nie mówi
Coś jak wasza marża chuj ci z tortu jak
Talerze grupa zjadła każda
Wybiela tylko się winny
Łzy moje - czarna farba wyszedłem z miasta
W którym wybić się praktycznie nie da
Nie przez poziom
Tu za wszystko ciebie łatwo jebać
Przez moje wizje kiedyś pewnie
Wtedy też byś jebał
Nie dostajesz pocisków to cię
Od reszty różni detal
W tym samym mieście teraz słyszę
Tylko o mnie plotki nie będę nic udowadniał
Mnie już nie sycą płotki
W życiu ciągle w jednym
Kierunku bez kiepskiej zwrotki
Cztery-siedem na sixteen
Lepiej wysyłaj totki
Ja już najadłem się wstydu
Na boju zdarłem korki
Kroki milowe od przygód
Nie skoki przez płotki
Które mówią na plecach mi kurwa kim jest Oki
Więc zanim znowu coś powiesz
Małolat wymień portki
I nie wpierdalam prądu, a wypierdala korki
Wi-wizji nie mam po kwasie
Miłości nie od molki
No nominuje mnie rekin, Cię nominują płotki
Najbardziej boli kiedy mówisz
Że to szybkie zwrotki tylko
Parę suk wbiło mi na bruk, uh
(Zdrówko wasze, łapy w górę)
Parę suk wbiło mi na bruk, yeah
Parę suk wbiło mi na bruk, uh
Parę suk wbiło mi na bruk, yeah
Parę suk wbiło mi na bruk, uh
Parę suk wbiło mi na bruk, yeah
Parę suk wbiło mi na bruk, yeah
Parę suk wbiło mi na bruk, uh
Parę suk wbiło mi na bruk
Parę suk wbiło mi na bruk, yeah
Parę suk wbiło mi na bruk, yeah
Parę suk wbiło mi na bruk, yeah