O.S.T.R. - Diagnoza tekst piosenki (lyrics)

[O.S.T.R. - Diagnoza tekst piosenki lyrics]

Graliśmy koncert w Bielsku, nagle ból
Zła wiadomość
Jakbym oberwał nożem tuż nad przeponą
Głupota czy honor, dotrwałem do końca
Czułem się jakbym odpływał
Tracił z obrazem kontakt
Ktoś prosił o autograf mnie, nie miałem siły
Wyjść do ludzi – naszych ludzi
Z tej samej gliny
W bezruchu dwie godziny jak
Złapany na spinning
Nie wierzyłem w rzeczywistość i
Jej zakłamany wynik
Szary odwiózł mnie do domu
Każdy mówił idź się zbadaj
Lekarz by ci wiedzą pomógł
Jak wyszedłem z samochodu, tak między nami
Latałem jak Fisz trzydzieści
Centymetrów ponad chodnikami
Są takie chwile, że serce mocniej bije
Jakbyś dostał na rękę w jedną stronę bilet


Wybacz, po swoje idę, zlekceważyłem thriller
Przecież nic mi się nie stało
W końcu żyłem na tą chwilę

Niejeden wróg życzył mi abym upadł na pysk
Niejeden pluł w moje drzwi
Abym umarł już dziś
Niejeden tchórz szydził z tych
Którzy walczyli by
Wciąż żyć, nie poddając się w tym
Niejeden wróg życzył mi abym upadł na pysk
Niejeden pluł w moje drzwi
Abym umarł już dziś
Niejeden tchórz szydził z tych
Którzy walczyli by
Wciąż żyć, nie poddając się w tym

Przeleżałem cztery dni na podłodze w studio
Rano ból jakby przechodził, gorzej popołudniu
Żona chciała dzwonić po karetkę
Widząc to zdarzenie w oczach miała strach
Powoli traciła nadzieję
Obiecałem jej, pojadę na rezonans
Nawet najprostsze badanie więcej
Oddaje niż słowa
Błagała mnie, mówiła, że kto się poddaje kona
Taka prawda, jedna chwila
Nic tu nie zostaje po nas
Szary odwiózł mnie do szpitala
Kochan czekał już przed drzwiami
Jakby przeczuwał ten dramat
Umówiony na dziewiątą, biała sala
Urządzenia jak z kosmosu
Moja kolej na badania
Są momenty, że każdy by cofnął czas
Zwłaszcza wtedy
Gdy realia uderzają prosto w twarz
Istotne jest to co w nas, doświadczenie nauką
Dowiedziałem się
Że na koncercie wybuchło mi płuco

Niejeden wróg życzył mi abym upadł na pysk
Niejeden pluł w moje drzwi
Abym umarł już dziś
Niejeden tchórz szydził z tych
Którzy walczyli by
Wciąż żyć, nie poddając się w tym
Niejeden wróg życzył mi abym upadł na pysk
Niejeden pluł w moje drzwi
Abym umarł już dziś
Niejeden tchórz szydził z tych
Którzy walczyli by
Wciąż żyć, nie poddając się w tym

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować