Sir Mich, Young Igi, PlanBe - Balon tekst piosenki (lyrics)
Young Igi [Igor Ośmiałowski] Gdyni, Polska
[Sir Mich, Young Igi, PlanBe - Balon tekst piosenki lyrics]
Choć jest diabłem, zachowuje się jak anioł
Klepią cię po plecach póki
Liczby się zgadzają
Gdy nie pachniesz kasą
Bańka pęka tak jak balon
Pliki z nieba lecą na mnie niby nalot
W zawieszeniu między pracą, a kanapą
Ludzie w maskach nie wiem co jest pod bandaną
Nie mów głośno o problemach
No bo to wykorzystają
Wino nad Wisłą (yeah)
Miami San Francisco (yeah)
Jeździmy szybko (yeah)
Zmieniamy pas jak wyrko
Muszę tu czysto grać
Wlewam błękitny gin do sprite
Kilero, VIT to squad
Puszczam błękitny dym do gwiazd
Ty lepiej, idź stąd sikso
Nie znasz mnie i moich ludzi
To nie jest bistro
Tylko najdroższe w tempurze sushi
Nie robię Tik Tok
Ale szybko mogę się nauczyć
Pisze ten real talk
Do najlepszej w całym kraju muzy
Ona przychodzi do mnie jak słońce po burzy
(yeah)
Lubię gdy siada do mojej drogiej fury (yeah)
Przyciemniane szyby dzielą mnie od ludzi
Smakujemy życie tak jak kiedyś balonowe gumy
(yeah)
W tym biznesie to pieniądze rozmawiają
Choć jest diabłem, zachowuje się jak anioł
Klepią cię po plecach póki
Liczby się zgadzają
Gdy nie pachniesz kasą
Bańka pęka tak jak balon
Pliki z nieba lecą na mnie niby nalot
W zawieszeniu między pracą, a kanapą
Ludzie w maskach nie wiem co jest pod bandaną
Nie mów głośno o problemach
No bo to wykorzystają
Ja nie gadam z tym bananem
Bo wiem dobrze co jest grane
Wszystkie deale tej mordeczki
Ciągle są niepodpisane
Ale mówi, że ma tyle plików
Że wręcz tonie w sianie
Sorry, ale przed tym chronię banię
Bo ja znam takie gadanie
Chcesz wyłudzić informacje tylko
Chcesz wiedzieć: kto z kim
I gdzie i jak nas skłócić szybko
Dlatego nie wpadam na wasze
Imprezy i bankiety
To jest ostatnie spotkanie jak
Na ostatniej wieczerzy
Man
W cały rap wbijam chuj
Tylko zwrotki jak należy
Jeśli mamy być ze sobą tacy szczerzy
Dla nas żaden wyczyn te
Numery to rapowi kaskaderzy
Dla was za duże pojeby
To jest Igi
W tym biznesie to pieniądze rozmawiają
Choć jest diabłem, zachowuje się jak anioł
Klepią cię po plecach póki
Liczby się zgadzają
Gdy nie pachniesz kasą
Bańka pęka tak jak balon
Pliki z nieba lecą na mnie niby nalot
W zawieszeniu między pracą, a kanapą
Ludzie w maskach nie wiem co jest pod bandaną
Nie mów głośno o problemach
No bo to wykorzystają