Sentino, Diho, Martyna Nocek - El Dorado tekst piosenki (lyrics)
Sebastian Enrique Alvarez
DIHO [Jakub Milewski]
[Sentino, Diho, Martyna Nocek - El Dorado tekst piosenki lyrics]
Nie będę psychopatą
Niech wszystkie laski i flaszki
Mi to wybaczą, do widzenia
Kręciłem jak tornado, odkryłem w rapie
Znowu jakby swoje eldorado
Ten zwariowany ziomaluch, on nie da wiary
Go nosi, gościu masz niski baryton
Lecz nie trafia do Gosi
Pacjent się wozi na ostro
Po co ci balet w Utopi
Za rączki do lombardu przy hali Mirowskiej
Ej
Hotele, żele i telenowele, cwelów jest wiele
Lecz celów brak i zero szans
Że ja coś tu zmienię
Fachowców gniewem opluwam
Jebać krytyków ziomuś
Milion dotyków kobiet nie doszło do mikrofonu
Zniżam poziom, gdy ambicje mnie przerastają
Dalej mam wizję, nie widzę już melanż z fają
Niech se latają, dawają dupy za grosze
Ci w cugu za sosem, próby przy stole
Z grubym smakoszem
Z turystą Włochem, on lubi fokę
Dwie stówki za kokę
Niunia pieniądze chce, po krótkim pornosie
Ej zakupy w Bossie, perfumik w Sephorze
Buty i torebki w Gucci
Proszę tutaj mi wrzucić tę forsę, ej
Żegnam się z życiem waszym
Nie będę psychopatą
Ich wszystkie laski i flaszki mi to wybaczą
Do widzenia
Kręciłem jak tornado, odkryłem w rapie
Znowu jakby swoje eldorado
Fabryka snów, chcą bandziorów, Al Pacino
Mały, skoczny knur, Joe Pesci jak w Casino
Trzeba się wczuć, koleś, i ciąć piłą
Tylko gdzieś tu czyha duży wyrok
W sercu spokojny, robią ze mnie durnia
Alkohol, wąty, kolejny debil wkurwia
Kolejny mądry, kończy się na bójkach
Odwiedzę Tworki nim nauczę się odpuszczać
Po prostu męczy, chciałbym znaleźć niszę
Odciąć się od reszty głosów, które słyszę
Odpocząć, wierz mi, uciec przed tym kiczem
Track kolejny, to samo ciągle widzę
Jestem jak każdy, chcę tylko spokoju
Hajsu, kanapki, żyć w dobrym nastroju
I fajnej babki, dobre żarcie w domu
A oni bajki tylko widzą wokół
Żegnam się z życiem waszym
Nie będę psychopatą
Ich wszystkie laski i flaszki mi to wybaczą
Do widzenia
Kręciłem jak tornado, odkryłem w rapie
Znowu jakby swoje eldorado