Trzy Korony - Fatalny Dzień tekst piosenki (lyrics)
[Trzy Korony - Fatalny Dzień tekst piosenki lyrics]
Sól zrzuciłem - omen ten wróży klęskę srogą
Już zza progu wracam się
czuję - tracę głowę
Pech przywitał dziwny dzień
Kot przeleciał drogę
Co za pechowy dzień, co za fatalny dzień
Odpukać już, a kysz, odpukać już, a kysz
A do tego w piątek więc, kicham parę razy
Niech mnie kopnie szara gęś -
Coś się musi zdarzyć
Tuż za rogiem auta zgrzyt -
Idę wprost pod koła
Płacę mandat - co za wstyd - śmiechy dookoła
Co za pechowy dzień, co za fatalny dzień
Odpukać już, a kysz, odpukać już, a kysz
Więc pobiegłem wściekły, zły, na oślep
W rozterce
Widzę dziewczę roni łzy nad zbitym lusterkiem
Nie płacz - proszę - miła ma
Dam ci serce w darze
Niech pechowe szczęścia dwa teraz
Chodzą w parze
To był wspaniały dzień, to był cudowny dzień
Bo w ten dzień, pechowy dzień, zakochałem się