Wuzet - Nie pytaj kto 2 tekst piosenki (lyrics)
[Wuzet - Nie pytaj kto 2 tekst piosenki lyrics]
Zawsze byłem tylko łobuzem
Ale VSR Crew jest bless
Ale dobre bity i jest bless, moi bracia
Nasze kobiety jest bless
Skurwysynu żaden contest
Jeśli ciągle ci mało zrzucam
Własnie kolejny wers
Wuzet, Wuzet ja jestem tym gościem
Co zrobił tu burzę
Mam ziomów na feata, piękne laski na chórze
A dziś solo na bitach
Dziecko basu i łapy w górze
Gunfingers, nie zapuszkują nas jak Pringles
To jest po sylwestrze, po sam życia kres
Po sylwestrze life nothing else
Własne zdanie, żaden tchórz
Ale mówiłem o tym już pamięć odkurz
Teraz pozdrawiam ziomków i crew
Z którymi jestem tu jestem od początku i chuj
Jedna miłość bez wyjątku
Muzyka przepływa przez nas w środku
Koncert? Nie potrzebujemy prób
Sprawdź jak roznoszę klub
Ten styl to piwnica
Więcej zieleni to zwyczaj
Przybywa mi coraz więcej VIP'ów na smyczach
Nie będę milczał skoro stoi za mną tłum
Przy tym marynujemy tyle czasu
VSR Crew dzieci basu to mój grunt
Ruszyła machina pozostaje konsekwentnie
Robić szum, a ty
Nie pytaj kto to jest Wuzet, ani skąd on jest
Zawsze byłem tylko łobuzem
Ale VSR Crew jest bless
Ale dobre bity i jest bless, moi bracia
Nasze kobiety jest bless
Skurwysynu żaden contest
Jeśli ciągle ci mało zrzucam
Własnie kolejny wers
Nie pytaj kto
Nie pytaj kto powinieneś to wiedzieć od dawna
Cięta riposta, mina niepoprawna
Moralne wsparcie jak jagra
Bez niespodzianek Secret Santa
To kaboom nie karamba
Lej mi drina, kręć mi blanta
Celebruję, łychy szmpan i nie
Wpływam do twojego szamba
Tak jest podkręć tubę, sprawdź kolejny wers
Nie wypadam z obiegu jak Mercedes Benz
Względem kolegów robię to co ma sens
Czasem nonsens
Zarywam noce, wyboje na drodze
Masz czas to się podziel
Póki co wchodzę na stoprocent
Wersy co gotują osocze
Jestem sobą, niektórzy mają dość
Szyderczy styl bycia co wbija się w kość
To nawet nie pełna prędkość
Największą wadą obojętność
Ale pierdolę to w nieustannym natarciu
By nie spłynąć na dno vSR Crew
Stopro zbijamy szkło o szkło no i poszło
Własne zdanie to nie mit czy plotka
Nie twoja własność, niczyja maskotka
Tylko wybrani na pokład
A ja wybieram podkład
Zbijasz pięć to na zdrowie
Zabijasz chęć - lepiej odejdź
Nie pytaj kim jestem bowiem
Jak będę chciał to sam ci opowiem
Nie pytaj kto to jest Wuzet, ani skąd on jest
Zawsze byłem tylko łobuzem
Ale VSR Crew jest bless
Ale dobre bity i jest bless, moi bracia
Nasze kobiety jest bless
Skurwysynu żaden contest
Jeśli ciągle ci mało zrzucam
Własnie kolejny wers