maly elvis, mlodyskiny - dla ziomów tekst piosenki (lyrics)
[maly elvis, mlodyskiny - dla ziomów tekst piosenki lyrics]
Na wszystko znajdziemy sposób
Dla moich wrogów - się nie wybieram do grobu
Nie chcę już wiecej czuć głodu
Na trzydziestu metrach spaliśmy w pięć osób
Kolejny rok szukam właściwych torów
Się napatrzyłem
Czasami życie to spacer po linie
Już znam to na tyle
Tutaj gdzie nie ma już zasad
Żyjemy w kraju bezprawia
Dla moich ziomów, niechaj się wiedzie
Nieraz fantazja poniesie
Widzimy znaki na niebie
Dla moich ziomów - zwiedzimy całą planetę
Dzieciaki z dużym marzeniem
Dla moich ziomów
Dla moich ziomów - zwiedzimy całą planetę
To dla moich ziomów, dla mojej mamy i taty
Jeszcze tu będę bogaty
Nie wpadnę już w tarapaty
Na razie, nie mam na szmaty, ale zdobędę
To co najlepszе, dla ziomków w mieście
I dla dziewczyny, mojеj rodziny
Dajcie mi milion, albo i pięć
Muszę coś zjeść, i rozdać cztery
Centrum WWA, zwiedzamy skwery
Apartamenty, różne przeręty
Pierwszy milion trzeba ukraść
Kombinuję jakby nie było jutra
Konsultuję z ziomkiem, co mogę ugrać
Bezpieczeństwo musi Bóg dać
Niepotrzebny mi instruktaż, znam to za dobrze
Dalej mam swoje potargane spodnie
I brudne buty, codziennie skuty
To mlodychudy, kiedyś będę duży
Kiedy wbijam na mikrofon
To czuję się tak jak hip hop
Pozdrawiam ziomali
Trzymajcię gardę przed dziwką
Czasem w życiu bywa
Że rzeczy dzieją się szybko
Czasem kurs się zmienia
Tak jakbym kupował krypto
Muszę się dziś odbić, znowu jakoś idę dalej
Czas zweryfikował, kto tu czuję, a kto kłamie
Pull-up na Harnasia, potem mamy dużą zwałe
To są moje dzieci
Możesz spytać się ich starej
Nikt by mi nie wmówił
Że to by było lekarstwem
To co przyjdzie łatwo
To zaraz poleci z wiatrem
Pakuję walizki, tak jakbym stał się WinRARem
Wszystko to co robię, to robię by było rare
(kurnik) na plecach dużo gówna tak
Jakbym tam nosił plecak bardzo dużo mówisz
A jeszcze więcej narzekasz
Dla ziomów mam wsparcie
Dla kurew to zwykłe jebać
Czuję się jak złoto
Choć nigdy się nie chcę sprzedać
To dla moich ziomów się napatrzyłem
Dla moich wrogów to dla moich ziomów
To dla moich ziomów - weź wysłuchaj monologu
Na wszystko znajdziemy sposób
Dla moich wrogów - się nie wybieram do grobu
Nie chcę już wiecej czuć głodu
Na trzydziestu metrach spaliśmy w pięć osób
Kolejny rok szukam właściwych torów
Się napatrzyłem
Czasami życie to spacer po linie
Już znam to na tyle
Tutaj gdzie nie ma już zasad
Żyjemy w kraju bezprawia
Dla moich ziomów, niechaj się wiedzie
Nieraz fantazja poniesie
Widzimy znaki na niebie
Dla moich ziomów - zwiedzimy całą planetę
Dzieciaki z dużym marzeniem
Dla moich ziomów
Dla moich ziomów - zwiedzimy całą planetę