100Flow, Leyek - Donkiszoteria tekst piosenki (lyrics)
[100Flow, Leyek - Donkiszoteria tekst piosenki lyrics]
Nie są z nami blisko próbują nas oczerniać
A jednak chcą zdeprymować
Co druga osoba chcę łapać mnie za słowa
Znam wczute typiarki i wczutych typów
Mam super tu lajcik największy w życiu
Daj kupię tu Bałtyk jak zgarnę pliku
Ty ze smutem się zamknij
Mnie oddziel od kiczu
No i ta sprawa nie pytaj się zdziwisz
Właśnie a co tam jak rapy
Bardziej przemawia przeze mnie arywizm a
Kiedyś gadałem utopia eskapizm
Pożyczam te kwity nie kupię znów majka
Stop wiem nie twoja to branża
W sumie nie pytaj jak kurwa nie
Sprawdzasz nie znasz definicji punch’a
Potem negują nie dałem co chcieli
Oni- cieszę się stylem
Ja zmieniam zdanie no to nie jest resentyment
Zmieniam co zechcę kiedy
Słyszysz się krzywisz
Kiedyś też kurwa miałem obiekcję ale
Wiesz nie mam to relatywizm
Ja i moje środowisko to donkiszoteria
Nie są z nami blisko próbują nas oczerniać
A jednak chcą zdeprymować
Co druga osoba chcę łapać mnie za słowa
Nie to że jebię wszystko biorę
To nie wiem na niby
Mówią żebym patrzył w przyszłość
Kurwa co jebię prewidyzm
Nie będę tu ciebie sprawdzać nie
Gadaj jakie masz plany
Zbędna mi koroboracja nie szukam
Dziury w całym
Nie lubią tu słuchać słabych w
Sumie logika wiem brat
Niby żadne przykłady ale jednak- subcepcja
Zrobię najlepszy krążek nazwiesz mnie
Szatan w rapsach
Zdobędę tu wszystko to do niej podążę
Nie to że hashtag ataraksja
W sumie mnie wkurwia bardzo jak wjeżdża
Tu dla mnie na vajb ktoś
Do tego tu jakbym chciał coś
W prawdzie owszem chcę banknot
Mówią dla mnie od dziś to cmentarz
Wchodzę sam w grę sądzisz potwierdzam
Nie chcę pierdolić że rządzi inercja
Ja i moje środowisko to donkiszoteria
Nie są z nami blisko próbują nas oczerniać
A jednak chcą zdeprymować
Co druga osoba chcę łapać mnie za słowa