Adi Nowak - Madafaka tekst piosenki (lyrics)

[Adi Nowak - Madafaka tekst piosenki lyrics]

Zanim zapomnisz moją twarz
Dobrze ją zapamiętaj to u Ciebie będzie grać
Nawet przy twoich parametrach
Weź, wożą się jak Al Capone
Piszą coś a'la gangsterka
Jadą słabo, lepiej niech piszą testament
Man, im mówię "nara bambry"
Na mnie czekają z łapą w gaciach
Coś jak Al Bundy
Jebie cię, modo na rap, taki alarm nagły
Nie no fajnie
Lecę wysoko, nara łaki, nara dauny
Elo Mount Evereście
Mała znów siedzisz na fejsie mi
Nie lubisz, swojej miny
Kiedy ciągniesz wtedy krępujesz się
Ale wiedz, że szczyty są najfajniejsze
Szczególnie gdy leży się na
Dnie dwie dekady przeszłe
Dwie dekady następne to pogoń za sianem
Życie - lubię tą komedię
Wokół lisy farbowane
Marzą im się fajne kicie, ej
Kalki kalkulują dochód a nie dojdą nigdzie
Nawet w Lisie Ann

Madafaka, lata latam, bata bakam, aha aham
Aham aha, latam lata, bakam bata, madafaka
Może będę tęsknić
Ale nie chce Ci obiecać nic
Ale nie chce Ci obiecać nic
Bo tak niewiele mogę ci zapewnić

Jak jesteś z rodziny niezamożnej
Można coś udowodnić sobie i każdemu
Kto śmiał w Ciebie wątpić
I każdemu kto się z Ciebie śmiał
Stary jeszcze się dorobimy
Trzeba zdążyć do dwudziestki piątki
Patrzę na byłe żonki i co ma mnie dziwić
To, że ruchają je byłe ziomki? No wiecie
Ci prawdziwi nie jeden by z pętlą na
Szyi stał na krześle już
Ja mówię mu: "Nie no
Zostań żywy, fajnie będzie", cóż
Zarzucisz mi, że kłamię? Ja przyznam Ci rację
Bo samo nie będzie fajnie kurwa nic
Więc do roboty brać się
Jeszcze będzie czas by odpoczywać se
To moje ostatnie chwile kiedy
Moje życie jest prywatne
Dlatego daj mi się nim cieszyć
I nie pierdol, że zamulam, i nie pierdol
Że mógłbym przyspieszyć
Czuję, że jeszcze będę tęsknić
Za czasami kiedy byliśmy nieznani
Ja i moje teksty

Madafaka, lata latam, bata bakam, aha aham
Aham aha, latam lata, bakam bata, madafaka
Może będę tęsknić
Ale nie chce Ci obiecać nic
Ale nie chce Ci obiecać nic
Bo tak niewiele mogę ci zapewnić

Nie lubię wydeptanych ścieżek
Nie, nie będzie tu metafor
Do wciąganych kresek czuję się słabo
Lekarze coś gadają, że mi przejdzie
Kiedy będę miał na koncie pesel
Serwuję takie liczby, chyba mi odbija
I choć się umawialiśmy z życiem
Że nie gramy na ściny
Tyle zepsuliśmy i to po nas spływa?
Życie jest złośliwe ale na to sramy
Bo nie mamy śliny
To nie czas na wieczne "nyny", kotuś
Wiem, że bywa pięknie, kiedy śnimy
Ale weź się obudź
Wiem, że chciałbyś wiecznie kruszyć
Ale jeśli czekasz na właściwy czas
By dupę ruszyć, wiedz, że to już
Szukałeś róży tej, co wyrasta z betonu
Chyba jej nie przypominam, nie wiem
Bo nie daję ich nikomu
Daję się znowu za to nabrać, bejbe
Że jesteś choć trochę ciekawsza
Niż ten refren, jedziemy

Madafaka, lata latam, bata bakam, aha aham
Aham aha, latam lata, bakam bata, madafaka
Może będę tęsknić
Ale nie chce Ci obiecać nic
Ale nie chce Ci obiecać nic
Bo tak niewiele mogę ci zapewnić

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

Dodaj rozszerzoną interpretację

Jeśli wiesz o czym śpiewa wykonawca, potrafisz czytać "między wierszami" i znasz historię tego utworu, możesz dodać interpretację tekstu. Po sprawdzeniu przez naszych redaktorów, dodamy ją jako oficjalną interpretację utworu!

Najnowsze dodane interpretacje tekstów

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować