Apteka - Ballada o Paramonowie tekst piosenki (lyrics)
[Apteka - Ballada o Paramonowie tekst piosenki lyrics]
Bo znowu gliniarz poszedł do piachu
Tam leży ręka tu leży głowa
To jest robota Paramonowa
Gdzieś tam na Woli ment głośno wrzasnął
To Paramonow go młotkiem trzasnął
Zabrał mu spluwę i ruszył w miasto
We władzę Niemców jak piorun trzasnął
Bo Paramonow zabił sierżanta
By z naszej władzy zrobić palanta
Rabują sklepy więc forsę mają
Nocami dziwki na nich czekają
Gorzałka leje się kolorowa
Bawi się banda Paramonowa
Sam szefo bardzo się zdenerwował
I kazał schwytać paramonowa
Zwołał naradę do Belwederu
Strasznie opieprzył swoich frajerów
Po co ta gadka, po co ta mowa
Nie ma z nami Paramonowa
Po co ta gadka, po co ta mowa
Nie ma mistrza Paramonowa
Dodaj rozszerzoną interpretację
Jeśli wiesz o czym śpiewa wykonawca, potrafisz czytać "między wierszami" i znasz historię tego utworu, możesz dodać interpretację tekstu. Po sprawdzeniu przez naszych redaktorów, dodamy ją jako oficjalną interpretację utworu!
Najnowsze dodane interpretacje tekstów