Azyl, Peja - Kinder des Zorns tekst piosenki (lyrics)
[Azyl, Peja - Kinder des Zorns tekst piosenki lyrics]
By pielęgnować w sobie gorycz
Mówiłem o tym co boli
Też czyhałem na zdobycz
Uwierz nigdy nie mam dość
Muza przygodą życia
Niby co bym robił dzisiaj, gdyby nie rap
Ulica często nie zachwycał ten burdel
Że tylko wspomnę jaki dzsiaj się przewinął
Ekwiwalent przez korner
Spojrzysz krzywo nie dobrze
Bo możesz zarobić w mordę
A przy odrobinie szczęścia wysępią
Od ciebie drobne
Nadal nonkonformizm, jestem globalną zmorą
Charakterystyczny jak Benicio Del toro
Nie okrutny jak Gore, bracie
Sioro - mam swój honor jeżyce moją zoną
Ulice nędzy płoną i kolejna ofiara
Wściekłych pięści jak Ohara
Real Abel Ferrara nieszczerych spotyka kara
Dzieciaki z leningradzkiego
Grzejniki stoją po bramach
Atak slumsów nędznicy
Dziś dla Azyla nagrania azyl:
Weź podziękuj rodzicom za
Szczęśliwe dzieciństwo
Jeśli miałeś takowe przed
Tobą świetlana przyszłość
Mogę się mylić, lecz jestem prawie pewien
Jeśli miałeś opiekę staniesz
Się prawym człowiekiem
Synku wyłącz bujankę, użyj lustra
Weź się nagraj widziałem zbyt wiele odbić
W krzywych zwierciadłach
Moda na bycie twardym nam
Starym się już przejadła
Lecz nigdy bycie sobą, bo to wspaniała jazda