Beteo, Bedoes, Zui - Nie mogę patrzeć tekst piosenki (lyrics)
Bedoes [2115] Borys Przybylski
[Beteo, Bedoes, Zui - Nie mogę patrzeć tekst piosenki lyrics]
Tracą hajs, tracą duszę i zapał
Chociaż każdy z nas jest taki sam
I szuka Boga w tym co tak
Naprawdę prowadzi od niego w dal
Moi ludzie pojebani jak ja
Twoi ludzie to sprzedali na psach
Kogoś kogo nie powinno się tu
Brać za świadka nawet
Ale Bóg osądzi cię za to zza świata, chamie
Kto jest niewinny niech pierwszy rzuci kamień
Kto jest szczęśliwy i tak tu rzuci bajer
Jakiejś pannie, która daje
A tego typa kobieta siedzi i się
Zastanawia co mu zrobić na śniadanie
To jest serio nienormalne
Nie myl z serią machine gun'em
Co se powinna polecieć na to zdegenerowanie
Ty mnie nie pytaj o wiarę, coraz
Częściej słyszę jakieś szepty Boga, ale
Wciąż zagłusza je jebany diabeł
I próbuje mi wmówić
Że ta droga jest niewygodna
Ty no nie wiem, jakoś nie orientuję się
Póki co chcę być tylko dobry
Ale wciąż siedzi we mnie jakiś syf
A ja muszę się dowiedzieć jak
Go wyjąć z głowy jestem wyjątkowy? Jak w to
Wierzyć ciągle słysząc skowyt
Ludzi słabszych, czujących się gorszym i
A co będzie jeżeli kiedyś się pogorszy mi?
Nauczyłem się bić w pierś i mam
Coś więcej do powiedzenia niż
Całe to jebane "xd" i przez
To jestem mutantem jak X-Men
Moi ludzie zalewają kieliszek
Moi ludzie zalewają, że życie
W takim stylu jest jest całkiem zwyczajne
A ja sam kurwa nie wiem co uważać za prawdę
Squad
Nie mogę patrzeć jak moi ludzie tracą czas
Tracą hajs, tracą duszę i zapał
Chociaż każdy z nas jest taki sam
I szuka Boga w tym co tak
Naprawdę prowadzi od niego w dal
Nie mogę patrzeć na to jak twoja
Córka schodzi znów na dół więc zamykam oczy
A ona nie pozostawia po tym śladu
Znów mieszam kieliszek, znów
Mieszam w kieliszku
Znów mieszam w jej cipie
Uwierz mordeczko czuję się bombowo
Ona jest z Pakistanu złapali nas wszystkich
A ciebie puścili coś wcześniej
Złapali nas wszystkich
Tylko ty otworzyłeś gębę
Powiedziałeś kto, z kim, kiedy
Gdzie, co robił, cioto
Teraz nikt nie wie kto, z kim
Co zrobił z tobą
Wieczór to moja pora, bo nie lubię dnia
Nie każdy znajomy to jest mój ziomal
Bo nie lubię kłamstw
Nie każda suka to jest dobra żona
Bo nie lubię zdrad nie mogę patrzeć na to i
Nie mam czasu, czekaj, wróć
Wieczór to moja pora, to moja pora
Bo nie lubię dnia
Nie każdy znajomy to jest mój ziomal
Bo nie lubię kłamstw
Nie każda suka to jest dobra żona
Bo nie lubię zdrad
Nie mogę patrzeć na to i nie
Mam czasu, bo robię hajs, bedo!
Nie mogę patrzeć jak moi ludzie tracą czas
Tracą hajs, tracą duszę i zapał
Chociaż każdy z nas jest taki sam
I szuka Boga w tym co tak
Naprawdę prowadzi od niego w dal