Bonus RPK - Niepokój tekst piosenki (lyrics)

Bonus RPK

Bonus RPK [Oliwier Roszczyk] Warszaw, Polska 🇵🇱

[Bonus RPK - Niepokój tekst piosenki lyrics]

Ey, wo studio Ciemna Strefa skurwysynu
R do E do T do O

Jak mi braciak puszczał rapy
 to nie wiedział gdzie to zajdzie
Teraz o tym gadamy przy blancie
Rozmawiamy tutaj na poważnie
Gdy mówimy o życiu
Które kurwa nie jest żartem
Jak mi braciak puszczał rapy
To nie wiedział gdzie to zajdzie
Teraz o tym gadamy przy blancie
Rozmawiamy tutaj na poważnie
Gdy mówimy o życiu
Które kurwa nie jest żartem

ReTo kurwa młody łepek
Zaparkował pod blokiem
Jeździłem na rowerze, tu gdzie teraz gnam V8
Sprawdzam co gniecie kieszeń z
Małolatem robiąc fotę


I szczerze w niego wierzę
Że też kiedyś zrobi flotę
Fota poszła pod blokiem
W którym się wychowałem
Pod nim stawiam gablotę
By na obiad zabrać mamę
Pojadę z nią do knajpy jak najdroższej
Nie szpanować, a pokazać, że jest dobrze
Bo nieraz przez hajs musiała czuć niepokój
Czuć niepokój zadbam, by ten skurwiel dał
Jej w końcu spokój
Mama, podniosę na barki to
Czego nie uniósł ojciec
Będę działał, zamiast marzyć, wiem
Że ci to udowodnię

Za małolata życie było beztroskie
Każdy chciał być dorosły
Nie zdając sobie sprawy w ogóle
Że wiąże się to z obowiązkiem
Że nie wszystko jest proste
Co to jest niepokój i nerwobóle
I jebany niepokój czuję
Przez to kuruję się skunem
W chuj nerwy popsute
Mimo to kieruję się rozumem
Niedawno mówił mi kumpel i teraz go zacytuję:
Pamiętaj, byku
Że tylko spokój nas uratuje tu
Czuję niepokój, gdy się tylko coś kroi
Czuję niepokój zazwyczaj obok patroli
Mamy niepokój w szoku, tu się od nich roi
Mają cię na oku najpierw, a potem na dłoni
Jak mi braciak puszczał rapy
To nie wiedział gdzie to zajdzie
Teraz o tym gadamy przy blancie
Rozmawiamy tutaj na poważnie
Gdy mówimy o życiu
Które kurwa nie jest żartem
Jak mi braciak puszczał rapy
To nie wiedział gdzie to zajdzie
Teraz o tym gadamy przy blancie
Rozmawiamy tutaj na poważnie
Gdy mówimy o życiu
Które kurwa nie jest żartem

To że na bani klasycznie
Dojeżdża mnie to psychicznie
Czuję niepokój, blisko wyroku
Dźwięk telefonu nie milknie
Wokoło sprawy do ogarnięcia
Wciąż nie narzekam, na brak zajęcia
Ile się dzieje, nie masz pojęcia
Nic proste nie jest, gdy się rozpędza
Życie napędza losu wiraże
Ukształtowało mnie wiele zdarzeń
Coś mi to dało, równie zabrało
Jestem jak każdy, ciągle mi mało
Czasami ręce się zapętlają, gubię się w tym
Kiedyś inaczej to wyglądało
Nie byłem aż tak wjebany w młyn
"Co z tobą tato?" - pyta mnie syn
Serce mnie boli, bo chcę być z nim
Ale co zrobić, muszę zarobić na gorsze dni
Dymi w bani myśl o tym
Że nic nie jest proste
A niepokój rośnie bardziej, gdy życie dorosłe
Co dzień się borykam tu z niejednym dylematem
I czuję niepokój, ziomuś, nawet jako raper
Choć niektórzy twierdzą, że mam życie idealne
To tak naprawdę chuja
Wiedzą, mówiąc dosadnie, o

Mówiąc dosadnie, Bonus RPK, pisząc dokładnie
Czerwin TWM, ey czuję niepokój
ReTo, ReTo, 2019

My jesteśmy z różnych bajek chłopaku
Przez co twoja chora bajka się sypie
Słuchacz chciałby kurwa uczyć nas rapu
Wiele łączy scenę, dzieląc publikę
My jesteśmy z różnych bajek chłopaku
Przez co twoja chora bajka się sypie
Słuchacz chciałby kurwa uczyć nas rapu
Wiele łączy scenę, dzieląc publikę

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować