Brahu, PTP - Drugi dom tekst piosenki (lyrics)

[Brahu, PTP - Drugi dom tekst piosenki lyrics]

Ten klub to mój drugi dom, drugi dom
Weekend znów z całą moją ekipą
Ten klub to mój drugi dom
Klub to mój drugi dom
Klub to mój drugi dom, to mój drugi dom
Ten klub to mój drugi dom, drugi dom
W gronie dup zrazem z całą moją ekipą
Ten klub to mój drugi dom
Klub to mój drugi dom
Klub to mój drugi dom, to mój drugi dom

Jedni wpadają tu w długi
Drudzy zapisują dług
Jedni wpadają na browar, inni koszą ostry łup
Są tacy co grubo płyną
W towarzystwie pięknych dup
Są też ci którym urwał się film
Lecą na butach znów
Jedni walą na parkingach
Wracają z mercedesów
Inni siedzą ciągle w kiblach


Jak królowie sedesów
Są też tacy których na ten
Widok wciąż brakuje tchu
Ale tak wygląda melo kiedy wbijamy na klub

Ej! Witam, witam, czego się napijesz
Ej pytam, ty tam powiedz co pijesz ej!
Jedni mają na baletach swój klimat
Tablety feta
Inni jadą po nocach, o je joł red buli seta
My mamy swój klimat w klubach i każdy to wie
I zgadnij z którym z tych
Dwóch pierwszych wersów utożsamiaj mnie
Nie siadaj z nami chłopak
Jeśli jesteś za miękki
Bo niewielu ma odwagę usiąść
Z nami do butelki
Jestem tu z moją ekipą klub to nasz drugi dom
Tu zostajemy ziom, aż zaliczymy zgon

Pozwolisz, że zaproszę cię do mnie na chatę
W każdym polskim mieście mam po
Kilka takich dobrych chatek
Pozwolisz, że przedstawię Cię
Ziomkom za barem
Z pięćdziesiątki robią setki
Skurwysyny mają talent
Bit napierdala, znam to dobrze
Przejmuję scenę robię hałas i
Na tym nie kończę
Przejdziemy dalej gdzieś tam w tłum tych dup
I znów ten pewny chód rozdziera
Łatwo na pół klub
To drugi tom więc podbij na melanż ziom
Prawdziwy warsaw show znaczy strzelaj to
Kieliszek za kieliszkiem, lufa za lufą
Kiedyś dupa za dupą dziś tylko
Jedna jest mą suką
I jeszcze vip room, siedzimy tu wygonie
Tu gdzie pada śnieg i płoną pochodnie strach
Drugi dom miejski luz nasza
Praca po tych wersach
Będziesz tu wracała i będziesz brała

Ej dziewczyny, zapraszam was do mojej chawiry
Tu gdzie nie braknie tequili
Tu gdzie bawią się świry
Tu gdzie nie ma chwili żeby nie pili
Jedli cytryny
Tam czuje się jakbym co tydzień miał urodziny
Jestem zelo kochana, i bawimy się do rana
Niestety rano nie zrobię tobie śniadania
Możesz zrobić sobie sama bo ja
Lecę i leczę kaca
I czuję że znowu traci na tym moja masa

Nieważny dzień tygodnia nieważne
Miasto i klub
Byle nie zabrakło wódki i napalonych dup
Ten klub to mój drugi dom DJ daje znać
PTP Brahu brat wpadają z ekipą chlać
Na wejściu do lokalu robi hałas cała klika
Najpierw atak na bara potem
Na mikrofony wbita
Nim wezmę goudy łyka lamusy z klubów wypad
A ciebie skarbie na łyka zapraszam do stolika
Cały klub, cały klub, cały klub, cały klub
Cały klub robi hałas cały klub

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować