B.R.O - Dom tekst piosenki (lyrics)
[B.R.O - Dom tekst piosenki lyrics]
Dom to nie meble albo układ pokoi
To raczej miejsce, w którym szukasz ostoi
Nawet zamknięty w nim jak puszka od coli
Czujesz się wolny
Wdychając powietrze w płuca powoli
Dom to nie rzeczy, ale ludzie którzy są w nim
I nie zaprzeczysz, nieważne co o tym sądzisz
Wyścig szczurów zakrawa na nowy sport dziś
Żeby to widzieć wystarczy spojrzeć na chodnik
A ja sam czuję
Że nie trzymam tu już dawno pionu
Życie uderza mnie jak piorun
To mój czas honoru
Lecz kiedy nagle lecę w dół i
Spadam na dno z tronu
Nie otwieram spadochronu tylko drzwi do domu
Nawet daleko stąd
Doskonale wiem sam gdzie jest mój dom
Mimo, że wyjeżdżam wciąż z moich stron
Nie zapomnę gdzie jest mój dom
Piotrek
Dom to nie ściany ani ilość przedmiotów
To zapach kawy, naszych rozmów i kroków
To nasze sprawy, z okna widok pór roku
A wokół, uśmiech jej oczu
Które widzą tu spokój dom to nie praca
Bo marzenia znów nam piszą plan
A jak masz płakać to zrobisz
To tylko dzisiaj tam
A jak masz wracać to zrobisz
To dzisiaj tylko tu
Te ściany widziały twój uśmiech
Czasem widzą ból
Jednak to miejsce daje więcej
Może śmiało pomóc
Choć czasem słychać trzaski jak
Z płyty od gramofonu
Jednak gdy nagle lecę w dół i
Spadam na dno z tronu
Nie otwieram spadochronu tylko drzwi do domu
Nieważne gdzie bym jechał, obierał nowy kurs
On zawsze będzie czekał, on zawsze będzie tu
Nieważne czy bym leciał
Do góry czy też w dół
On zawsze będzie czekał, on zawsze będzie tu
To raczej miejsce, w którym szukasz ostoi
Nawet zamknięty w nim jak puszka od coli
Czujesz się wolny
Wdychając powietrze w płuca powoli
Dom to nie rzeczy, ale ludzie którzy są w nim
I nie zaprzeczysz, nieważne co o tym sądzisz
Wyścig szczurów zakrawa na nowy sport dziś
Żeby to widzieć wystarczy spojrzeć na chodnik
A ja sam czuję
Że nie trzymam tu już dawno pionu
Życie uderza mnie jak piorun
To mój czas honoru
Lecz kiedy nagle lecę w dół i
Spadam na dno z tronu
Nie otwieram spadochronu tylko drzwi do domu
Nawet daleko stąd
Doskonale wiem sam gdzie jest mój dom
Mimo, że wyjeżdżam wciąż z moich stron
Nie zapomnę gdzie jest mój dom
Piotrek
Dom to nie ściany ani ilość przedmiotów
To zapach kawy, naszych rozmów i kroków
To nasze sprawy, z okna widok pór roku
A wokół, uśmiech jej oczu
Które widzą tu spokój dom to nie praca
Bo marzenia znów nam piszą plan
A jak masz płakać to zrobisz
To tylko dzisiaj tam
A jak masz wracać to zrobisz
To dzisiaj tylko tu
Te ściany widziały twój uśmiech
Czasem widzą ból
Jednak to miejsce daje więcej
Może śmiało pomóc
Choć czasem słychać trzaski jak
Z płyty od gramofonu
Jednak gdy nagle lecę w dół i
Spadam na dno z tronu
Nie otwieram spadochronu tylko drzwi do domu
Nieważne gdzie bym jechał, obierał nowy kurs
On zawsze będzie czekał, on zawsze będzie tu
Nieważne czy bym leciał
Do góry czy też w dół
On zawsze będzie czekał, on zawsze będzie tu