B.R.O - Moja wina tekst piosenki (lyrics)

[B.R.O - Moja wina tekst piosenki lyrics]

022, nowe gówno, aha, WWA, wiesz?!

Oni ciągle to samo
Ja nie narzekam tu na brak stylu
Moja wena to nie wrak synu bo
Trafiam tu do serca jak chirurg
Czuje, że to czas rymów nawet gdyby
To im puścił od tyłu (od tyłu)
Słyszałem głos tylu, miałem dość stylu
Moje posty lub bo to moc skillów, mówią
Że to:

Moja wina mówią, wiesz, że to moja wina
Bo to samo co ja teraz
Chce nie jeden chłopaczyna
Moja wina, mówią, że to moja wina
Bo to samo co ja teraz
Chce nie jeden chłopaczyna
Moja wina, mówią, że to moja wina
Bo to samo co ja teraz
Chce nie jeden chłopaczyna


Moja wina, mówią, że to moja wina
Ale ważne jak się kończy, nie jak się zaczyna

Wrócił hype na mnie, wrócił hype fajnie
I tak jakiś łak zgarnie, hajs za mnie
Kraj zna mnie
Punch liner, scenie teraz wróże newschool
Rozjebie głowy na niebie jak
Chcecie burze mózgów
Styl jest chory, dziwny
Mam do tej pory blizny
W ich przypadku tylko test na
HIV jest tutaj pozytywny
Słysze tu głosy serca, chytam za włosy pizdy
To jak wybory za komuny, jebać głosy innych
Co tam chłopcy
Zimny świat bardziej obcy niż wy
Skuł Wam lodem rap, pora już założyć łyżwy
Mój styl jest oczywisty
Spójrz w oczy optymisty
Jak optyk propsy mi ślij
To prosty mocny dziś styl
Moje wersy są jak karabin, twoja
Są jak nara spłyń, chciałeś być jak Aladeen
Napierdalam falami, ze mną pełna sala dziś
Wpierdole tą scenę jak salami, bo mówią
Że to:

Moja wina mówią, wiesz, że to moja wina
Bo to samo co ja teraz
Chce nie jeden chłopaczyna
Moja wina, mówią, że to moja wina
Bo to samo co ja teraz
Chce nie jeden chłopaczyna
Moja wina, mówią, że to moja wina
Bo to samo co ja teraz
Chce nie jeden chłopaczyna
Moja wina, mówią, że to moja wina
Ale ważne jak się kończy, nie jak się zaczyna

I nie chce mi się pytać nawet co tam, co tam
Wierzę w karty kredytowe a nie moc tarota
Widzisz widziałem jak tu działa
Moc na kontach złota
I modna fota czy kosa zwrota, dobra
Nie wchodzę w krzywą polemikę
Po co mi dyskusja zawsze byłem tutaj sobą
Ty się brzydzisz lustra?
To moja improwizacja na co liczy gustaw?
Żebyś nie bał się tu prawdy
Tak jak politycy jutra
No bo ciągle widzę tutaj tylko zło tych ustaw
Złoty znów spadł
Więc ja nie nabieram wody w usta
Mówisz że omijasz trendy, mody, gusta
A wstawiasz foty w lustrach
Patrze w Twoje oczy - pustka
Robię to w Warszawie, wiesz oczy czyste są
Oni grają po trawie, to jak wimbledon
Wiesz, ja mam inne flow i widze to
A w lidze wciąż oni wiedzą, że to moja wina

Moja wina bo to samo co ja teraz
Chce nie jeden chłopaczyna
Moja wina, mówią, że to moja wina
Bo to samo co ja teraz
Chce nie jeden chłopaczyna
Moja wina, tak to jest moja wina
Bo to samo co ja teraz
Chce nie jeden chłopaczyna moja wina
Wiem to moja wina ja to
Rozpoczynam a kto to zatrzyma?

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować