B.R.O - Po co mi ona? tekst piosenki (lyrics)

[B.R.O - Po co mi ona? tekst piosenki lyrics]

(Okej, oo, ekhmm)
Odkąd pamiętam była przy mnie
Nim poznałem smak wokali
Zaginała czas jak Salvador Dali
Poznałem świat, znaczenie detali, fraz
Pachnących jak Paryż szans
Chaos zbudowany jak z fraktali
Pamiętam była przy mnie kiedy
Śmigałem do szkoły jak wracałem też
Pytałem nie raz mimo woli czy na stałe gdzieś
Zostanie ze mną, dziś na pewno tak jest
Jak tatuaże, nie wymarzę jej
Płynie we mnie jak krew
Tak jak eis dała mi najlepsze dni
Lecz nie pytam gdzie jest

Minęło sporo z nich nim zacząłem być raperem
Wiem co to łzy, co to sny, co to cele
Byłem zerem potem elementem gry
Teraz jestem sterem
Znów badam teren jak archeolog


I dla mnie sporo
Ma w sobie wad i rogi rosną nad aureolą
Wybrałem pracę solo i być może tracę polot
Ale mam ją pod kontrolą
Trzymam tak że palce bolą
To coś jak piękny umysł
Jak Rasel idę pod prąd
Nawet gdy znikną tłumy nie
Doskwiera mi samotność
Takich szans nie dała mi żadna z dam
Jak TEDE na hajs hajs hajs jestem
Z nią sam na sam

Dobrze wiem to nie koniec
Bo wciąż mamy płomień
I blask na betonie tych fraz
Które o niej mówią
Dziś na płytach to za serce chwyta
Skoro tak, chyba mogę Cię zapytać

Po co mi ona? Znowu żyjemy w nerwach
Ale łączy nas coś czego nie mogę przerwać
Znam ją od dziecka, może trafi się lepsza
Lecz potrzebuję bardziej chyba
Jej od powietrza

Powiedz Po co mi ona? Znowu żyjemy w nerwach
Ale łączy nas coś czego nie mogę przerwać
Znam ją od dziecka, może trafi się lepsza
Lecz potrzebuję bardziej chyba
Jej od powietrza

Naszą relację zbudowały wspólne chwile
Każda nadgodzina dawała mi siłę
Serce dumnie bije jak rodzina
Jesteśmy dzisiaj i na prawdę słychać
Że w te żagle wiatrem jest publika
Ona ciągle nas popycha i
Wspólnie oddycham choć mówili mi rzuć ją
Ale jeśli nie wierzyli pewnie zmyli ich jutro
Nie czekam ani chwili zanim będzie za późno
Nie brakuje mi siły więc odbijam jak lustro
(ha)
Byłe dziewczyny miały stos pretensji do mnie
Że ciągle nie mam czasu

A tej konsekwencji obłęd
W końcu mnie dotknie i to
Problem bo odeszły lecz
Ona została wierz mi
Daje mi najwięcej dreszczy
Tak wiele się zmieniło
Zacząłem zarabiać kwit
Było propozycji milion zmienić ją na inną
Nic nie może mi jej zabrać, moich marzeń
Moich nagrań
Tak wielu zdarzeń w które razem ze mną wpadła
Było wiele porażek w okół
Było parę upadków też
Było tu wiele dobrych kroków
Zaliczałem tych wzlotów gdzieś
Ponad nieboskłon, każdy chyba wie to ziom
Nie zrobiłbym tego bez niej
Zrobiłbym to tylko z nią

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować