Christofer Luca, Zeus, Bob One - Dzień Po Dniu tekst piosenki (lyrics)
[Christofer Luca, Zeus, Bob One - Dzień Po Dniu tekst piosenki lyrics]
Jak w szklanym akwarium zamknięci tu
Pełni wątpliwości pytań o klucz
Wciąż szukamy prawdy pytając
Czy już opuścił nas Bóg
Układamy szczęście swe ze sławy
Poklasku i kwitu to jak by grać "Jenge"
Układając laski dynamitu
Lont płonie to już tylko kwestia chwil
Zanim nasze kwestie urwą
Gdy w końcu urwie się nam film
Walter Mitty, czy to życie czy bajka
W świecie obojętności "Minecraft"
Czy "Mein Kampf"
Za dużo nudy to budzi puste emocje
Za długo znam ludzi by mówić nic
Co ludzkie nie jest obce
Nie pytaj w którą stronę idę
Uśmiech włóczęgi
Dla mnie im dalej tym bliżej
Miliony dróg do śmierci
Tak mało czasu mam, a tak dużo go tracę
W mojej klepsydrze niema podstawki
Są tylko palce
Znowu trzeba wstać, znowu trzeba żyć
Pcha nas ta siła w butach z
Betonu chcemy do nieba iść
Jakoś się ułoży, więc układam sprawy w stos
Leję benzyną zapalniczka strzela, teraz płoń
Dzień po dniu
Jak w szklanym akwarium zamknięci tu
Pełni wątpliwości pytań o klucz
Wciąż szukamy prawdy pytając
Czy już opuścił nas Bóg
Pieprzone tempo gonimy gonimy
Gonimy rośnie tętno
By mieć coś znosimy piekło
Robimy to czego chce ktoś
Nie my, większość, nie ty
Każdy chciałby przy pytaniach o spełnione
Sny odpowiadać bez YYY
Wokoło tyle możliwości i tyle wątpliwości
Nikt nie chce zostać w
Tyle w wirze dorosłości
Czasami chce mi się krzyczeć zwolnij świecie
Slow motion chce
Nie wiem gdzie prąd mnie niesie już
Ściskam tę cieńką nić jak Tezeusz
I wierzę że mam jeszcze chwilę dla
Siebie nim mnie oplecie bluszcz
Wzrok, słuch, smak, dotyku zapach
Podmuch lata, jej włosy w kwiatach
I zima wszystko mija mi
Mijam to z twarzą mima i
Staram się schwytać parę chwil
W palce jak miyagi
A znika z nich każda, rozpływa mi się w dłoni
Dawniej wygrani na szczytach
Dziś wypatrują drogi
Dzień po dniu
Jak w szklanym akwarium zamknięci tu
Pełni wątpliwości pytań o klucz
Wciąż szukamy prawdy pytając
Czy już opuścił nas Bóg