Cira - Szary spacer tekst piosenki (lyrics)

[Cira - Szary spacer tekst piosenki lyrics]

Idę podwórkiem nie jak król, betonowy budda
Piję szary wiatr, wyklarowany na popołudniach
Podziwiam bloki szeptem, ich pobrudzoną magię
Ich domy naznaczone męką, ich świętą prawdę
Idę z nadzieją, odnajdę to co bliskie
Gzie stado gołębi kołuje nad boiskiem
Pustym boiskiem, listowie żółtych kartek
I jesień niesie nieobecnych, linie zatarte
Blade tagi, na wysłużonym murku
Wołają do mnie echem tamtych lat - ratunku!
Krople smutku na skremowane lata
Przyjaciół, którzy hucznie i
Sztucznie pragnęli latać
Mijam brata, od dragów postradał zmysły
Chemiczny ambasador nieistniejącej wyspy
I choć, osiedla płaczą, wiary nie tracę
Ambula canus, mój szary spacer

Przechadzam się po blokach
Po terenach które kocham
B jak ból, b jak biel - Be eS Te O Ka


Wokal niesiony szeptem, chwila zatraceń
Jesień i osiedle - szary spacer

Idę po blokach, po terenach, które kocham
B jak ból, b jak biel - Be eS Te O Ka
Wokal niesiony szeptem, chwila zatraceń
Jesień i osiedle - szary spacer

Idę podwórkiem nie jak król
To wędrówka mnicha
Kroki ubrane muzyką, którą ledwo słychać
Parkowe alejki zerkają tu na piechura
Na nogi na poszyciu liści i głowę w chmurach
Matka natura kołyszę chore dziecko
Chrome od biczy wichru, bite było za często
Czuję, że wlokę się sam
Wrzuć powłokę, idź z powrotem
Tylko na to cię stać nadzieje zgaś
Nie chcę słuchać tych podszeptów
Bo widzę, że toną rzekomo urodzeni w czepku
Idę, widzę gzymsy oblepia wilgoć
Chaosu mrowie, głosy w głowie powoli milkną
Pora powracać na trakt
Nogi wiodą tą drogą, a jednak kogoś mi brak
Dochodzi strach, że nigdy Ciebie nie zobaczę
Ostatnie kroki, mój szary spacer

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować