Dedoen, Diset - Czy To Oni tekst piosenki (lyrics)
[Dedoen, Diset - Czy To Oni tekst piosenki lyrics]
Siema młody
Czy czujesz tę pierdoloną presję?
Zawody ze sobą - to, co w życiu jest piękne
Zawody na ludziach czujesz, kurwa, codziennie
Wymaga ode mnie świat siema młody
Czy czujesz tę pierdoloną presję?
Jak nie daje spać i wyciskasz więcej
Nie oglądaj się na nieświadomą resztę
Wymagam od siebie sam
Czuję się jak numer 6 na korcie
Zawsze w cieniu 23, które świeci jak słońce
Zawsze wielu uciekinierów na słowo "pomocnie"
Ja pierdolę emocje, pierdolę emocje
Oni kładą na mnie presję zamiast
Kłaść na mnie forsę
Zobaczymy, kiedy przyjdzie next year
Kto wyjdzie na tym dobrze
Mama dalej ma nadzieję
Że dorosnę - mam jeszcze parę lat
Panna widzi się w tej obrączce
- mam jeszcze parę spraw
Oni znowu dopytują o krążek -
Ja nie podaję dat
Ja próbuję tworzyć historię
A nie czytać z jej kart
Typie, gadasz z kocurem
Nie kotkiem, pierdolę, co byś miał
A co nie
Gdybyś tak trochę mniej gadał jak ja
Ja robię siebie, robię siebie, aż
Zrobię siebie, zrobię siebie, a ty
Rób siebie, rób siebie - pokaż im, że
Da się być flaj, dalej dobrze znając ziemię
Czuję się jak numer jeden
Kiedy nieważne, co się dzieje
Oczy kierują się na ciebie
Sam rzucam ciężar na siebie
W głowie mając tylko nadzieję
Że w ogóle opuści ziemię
Sam nie wiem kto czeka na album? Ja czy oni?
Kto czeka na przelew w banku? Ja czy oni?
Kto wyjdzie bez szwanku? Ja czy oni?
Wiem jedno - nie oddam broni, za nic
W dłoni mam tylko to, na co zapracuję sam
Nie mogę dalej rozdrapywać ran
Co by się nie działo - nie jestem sam
Co by się nie działo - nie jestem sam
Prawie zapomniałem, że mam to gówno w żyłach
Za każdym razem, kiedy mam już odpoczywać
Coś mi przypomina, że ta miłość nie mija
Dlatego wbijam długiego kija w to, co
Nawijasz, biatch, see ya, ha!
Czy czujesz tę pierdoloną presję?
Zawody ze sobą - to, co w życiu jest piękne
Zawody na ludziach czujesz, kurwa, codziennie
Wymaga ode mnie świat siema młody
Czy czujesz tę pierdoloną presję?
Jak nie daje spać i wyciskasz więcej
Nie oglądaj się na nieświadomą resztę
Wymagam od siebie sam
Czuję się jak numer 6 na korcie
Zawsze w cieniu 23, które świeci jak słońce
Zawsze wielu uciekinierów na słowo "pomocnie"
Ja pierdolę emocje, pierdolę emocje
Oni kładą na mnie presję zamiast
Kłaść na mnie forsę
Zobaczymy, kiedy przyjdzie next year
Kto wyjdzie na tym dobrze
Mama dalej ma nadzieję
Że dorosnę - mam jeszcze parę lat
Panna widzi się w tej obrączce
- mam jeszcze parę spraw
Oni znowu dopytują o krążek -
Ja nie podaję dat
Ja próbuję tworzyć historię
A nie czytać z jej kart
Typie, gadasz z kocurem
Nie kotkiem, pierdolę, co byś miał
A co nie
Gdybyś tak trochę mniej gadał jak ja
Ja robię siebie, robię siebie, aż
Zrobię siebie, zrobię siebie, a ty
Rób siebie, rób siebie - pokaż im, że
Da się być flaj, dalej dobrze znając ziemię
Czuję się jak numer jeden
Kiedy nieważne, co się dzieje
Oczy kierują się na ciebie
Sam rzucam ciężar na siebie
W głowie mając tylko nadzieję
Że w ogóle opuści ziemię
Sam nie wiem kto czeka na album? Ja czy oni?
Kto czeka na przelew w banku? Ja czy oni?
Kto wyjdzie bez szwanku? Ja czy oni?
Wiem jedno - nie oddam broni, za nic
W dłoni mam tylko to, na co zapracuję sam
Nie mogę dalej rozdrapywać ran
Co by się nie działo - nie jestem sam
Co by się nie działo - nie jestem sam
Prawie zapomniałem, że mam to gówno w żyłach
Za każdym razem, kiedy mam już odpoczywać
Coś mi przypomina, że ta miłość nie mija
Dlatego wbijam długiego kija w to, co
Nawijasz, biatch, see ya, ha!