Diho - Gwiazda Porno tekst piosenki (lyrics)

DIHO [Jakub Milewski]

[Diho - Gwiazda Porno tekst piosenki lyrics]

Swizzy na bicie ziomal swizzy, Diho, ha!
Swizzy, Orangutan

Mam ciągle pizdę na oku
Jakbym walczył w klatce
Ona łapie za dźwignię jakby
Siedziała w gokarcie
Dostaje od niej fotki jak od łazika na Marsie
A każda ciągle wraca jakby jeździła na rampie
U mnie ciągle się kręci
Jakbym jeździł na rolkach
Ty masz grupę debili jakbyś
Mieszkał w Tworkach
A jak wkładałeś w dwie dziury
To wkładałeś w kontakt
Chcesz robić tu hałas jak suki na bombach
Ona chce być Kossak jak łapie za pędzel
Jest w tym całkiem dobra
Jakby skończyła uczelnię
Ja dobieram się od tyłu
Jakbym zmieniał jej baterie


A nie idę do kina za rękę

Nie sprzątam, bo nie jestem cieć
Nie jest brudno, ale są świnie, jest chlew
Jak chcą mnie złapać za coś też jest
Nic nie robi tak dobrze jak cash

Jestem ciągle na bombie jak
Zawleczka w granacie
Mam zielone kwiaty jak botanik na chacie
Duże mam łóżko jak król ma w komnacie
A na trzeźwo to mnie wcale nie znacie
Robię bimber jak ćpuny gotują kompot
Ty lepiej się stąd zawijaj jak rollmops
A nie ciągle mi tu wzdychasz jak pornos
Za zarabiam, nie rapuję na wolno
Wchodzę do niej z trąbą jak
Słoń wchodzi na wybieg
A po uczcie to zostawiam napiwek
Czuję od niej ciepło jakbym wkładał w kominek
Jestem orzeł a ty jesteś koliber

Nie sprzątam, bo nie jestem cieć
Nie jest brudno, ale są świnie, jest chlew
Jak chcą mnie złapać za coś też jest
Nic nie robi tak dobrze jak cash

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować