Dobry Piotrek - Dobry Piotrek #hot16challenge2 tekst piosenki (lyrics)
[Dobry Piotrek - Dobry Piotrek #hot16challenge2 tekst piosenki lyrics]
Tak jest kochani
Przed wami jedyny i niepowtarzalny Piotrula
Większość mnie nie zna, jestem no name'm
Uwierz mi ziom, to żadna strata
Jak kiedyś wreszcie zapragnę być fame'm
To zmienię se ksywę na ziomek Białasa
Teraz już śmigam na własnej ksywce
Dobry Piotrek wjeżdża z pozdrowieniem
Odpowiedziałem na ten kozaki challenge
Żeby podkreślić swój związek z Label'em
S to jest szacunek dla braci
B to budowanie marki
Pod M podstaw sobie ziom Maffiję
Resztę wsadź do zniszczarki
U mnie na co dzień typowa rutyna
Zycie, robota w robocie deadline'y
Zawsze pamiętam o życzliwych ludziach
Wielkie pozdro dla całej ferajny
Raczej nie ufam nowo poznanym
Z natury jestem wobec nich sceptyczny
Beteo mi kiedyś na ucho powiedział
Że jestem po prostu jak stary mafijczyk
Często się zdarza, że nic nie mówię
Ludzie myślą, że jestem gburem
Może byś patrzył na mnie inaczej
Gdybyś wiedział, że na chacie mam papugę
Masz problem z paką? Zadzwoń do mnie
Masz dla mnie hajs? Będzie dobrze
Ale jak będe miał nawał roboty
To mogę cię olać równie dobrze
Tak sobie śmigam na nocnego bita
U mnie jest git, ale w kraju lipa
Link jest pod filmem, zrób dobry uczynek
Przelej tam hajsik i będziemy kwita
Sam nie mam dużo, ale przelewam
Bo dobrze wiem, że jest taka potrzeba
Zróbmy tu jeszcze falę miłości i
Dajmy lekarzom kolejne dwa zera
Poryty beret przez tą pandemię
Oddajcie nam życie, oddajcie koncerty
W trasie co weekend, zbieram ekipę
Całą Polskę zjeździłem już z merchem
Ty sobie myślisz, ze to chyba koniec
U nas nieustający progres
Nawet nie wiesz ile we mnie dumy
Że wraz z nimi mogę tworzyć tę historię
Przed wami jedyny i niepowtarzalny Piotrula
Większość mnie nie zna, jestem no name'm
Uwierz mi ziom, to żadna strata
Jak kiedyś wreszcie zapragnę być fame'm
To zmienię se ksywę na ziomek Białasa
Teraz już śmigam na własnej ksywce
Dobry Piotrek wjeżdża z pozdrowieniem
Odpowiedziałem na ten kozaki challenge
Żeby podkreślić swój związek z Label'em
S to jest szacunek dla braci
B to budowanie marki
Pod M podstaw sobie ziom Maffiję
Resztę wsadź do zniszczarki
U mnie na co dzień typowa rutyna
Zycie, robota w robocie deadline'y
Zawsze pamiętam o życzliwych ludziach
Wielkie pozdro dla całej ferajny
Raczej nie ufam nowo poznanym
Z natury jestem wobec nich sceptyczny
Beteo mi kiedyś na ucho powiedział
Że jestem po prostu jak stary mafijczyk
Często się zdarza, że nic nie mówię
Ludzie myślą, że jestem gburem
Może byś patrzył na mnie inaczej
Gdybyś wiedział, że na chacie mam papugę
Masz problem z paką? Zadzwoń do mnie
Masz dla mnie hajs? Będzie dobrze
Ale jak będe miał nawał roboty
To mogę cię olać równie dobrze
Tak sobie śmigam na nocnego bita
U mnie jest git, ale w kraju lipa
Link jest pod filmem, zrób dobry uczynek
Przelej tam hajsik i będziemy kwita
Sam nie mam dużo, ale przelewam
Bo dobrze wiem, że jest taka potrzeba
Zróbmy tu jeszcze falę miłości i
Dajmy lekarzom kolejne dwa zera
Poryty beret przez tą pandemię
Oddajcie nam życie, oddajcie koncerty
W trasie co weekend, zbieram ekipę
Całą Polskę zjeździłem już z merchem
Ty sobie myślisz, ze to chyba koniec
U nas nieustający progres
Nawet nie wiesz ile we mnie dumy
Że wraz z nimi mogę tworzyć tę historię