Eldo - Gwiazdy tekst piosenki (lyrics)

[Eldo - Gwiazdy tekst piosenki lyrics]

Trzymam Andromede za dłoń
Perseusz ociera skroń
Mijamy z lewej Kasjopee
Niesie nas Pegaz po Drodze Mlecznej ślizgiem
Mógłbym wziąć Wielki Wóz, nie idę na łatwizne
Nasze spotkania zawsze przynoszą mi spokój
Żeby je spotkać cierpliwie czekam do zmroku
Kiedyś myślałem jak mógłbym je poznać
I po prostu pracuj kiedyś
Dystans się zmniejszy
Tak samo zdarza się gdy intencja jest szczera
Wczoraj na chodniku a dzisiaj Stratosfera
Nagle sam układam swój życiowy program
Komedia, czasem horror
Jak najrzadziej melodram przemija z wiatrem
Każdra troska jest banalna
Tyle wiem ja o materie zapytaj Einsteina
Mędrców z brodami z ich precyzyjnym planem
Zamknij ich pod schodami
Leć w świat aeroplanem



Każdy ma ten naturalny haj w Sobie
Urodziliśmy się by podziwiać gwiazdy
Przesuwamy się razem po nieboskłonie
A na tej wysokości nikt nie umie być normalny

Poświęciłem chwile by poskładać w całość
Drobne okruchy talentu
Pytasz jak to się stało
Możesz i Ty, bo każda dusza jest specjalna
Ego w chmurach
Niech będzie tam gdzie stacja orbitalna
Wspaniała podróż, z Nią szalona melodia
Na parkiecie dziś kosmiczny mecz
Michael Jordan
Pośród sportowców którym się udało
Żadna pogoń za sławą
Podróże są by dawać radość
Fajnie się mija, te ambicji psy gończe
Nie mam czasu dla Nich bo
Tak piękne jest Słońce
Kiedyś perspektywa, łokcie i parapet
Teraz swoje dni przeżywam
Na galaktycznym pułapie
Królewskie sny w najlepszym towarzystwie
Nie wygrałem nigdy żadnej ligi nigdy
I tak jestem mistrzem
Zdobądź puchar, później uderz w puchara
W tej kolejności i pamiętaj zrób
Nigdy się nie staraj

Każdy ma ten naturalny haj w Sobie
Urodziliśmy się by podziwiać gwiazdy
Przesuwamy się razem po nieboskłonie
A na tej wysokości nikt nie umie być normalny

Wyrzuć wszystkie książki, o NLP na śmietnik
Prosta mapa nieba to jest jedyny podręcznik
Zresztą w kosmosie
Gdzie chcesz to trafisz tam
Pamiętaj gdzieś tu lata Łajka
Weź Pedigree PAL
Nie śmieć w podróży kiedy bilet darmo dali
Pokornie wykorzystaj każdą chwilę
Rakietami wynosili tutaj śmiałków
Jeden na kogucie tu przyleciał
Żeby uciec diabłu
Z góry świat jest w fajnej skali
Jak z dobrą babką kosmici nie są straszni
(skali)
Nie ma żadnych opłat na autostradzie do nieba
Wiara w siebie w zasadzie to
Wszystko czego tu potrzeba
Weteran gwiezdnych lotów jak Buzz Aldrin
Niewolnik melodii znowu startuje nad chodnik
Próbują zwiększyć nam ciążenie malkontenci
Niech próbują my od urodzenia wniebowzięci

Każdy ma ten naturalny haj w Sobie
Urodziliśmy się by podziwiać gwiazdy
Przesuwamy się razem po nieboskłonie
A na tej wysokości nikt nie umie być normalny

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować