Eldo, Green, Pelson - Kolory Jesieni tekst piosenki (lyrics)
[Eldo, Green, Pelson - Kolory Jesieni tekst piosenki lyrics]
Błędy i lekcje, nie zyski i straty
Stać mnie na odwagę, by głośno o nich mówić
Tak w relacjach spłaciłem wszystkie długi
Pogoda jest dla mnie, choć leje jak z cebra
Wiatr wieje w oczy, niczego mi nie brak
Zawsze chciałem tak żyć, żeby nie musieć
A jeśli czas to pieniądz
To pławię się w luksusie
Odhaczyłem sporo na liście życzeń
Widziałem sens w absurdzie, ten w logice
Chwilą prawdy odzyskałem swój spokój
Wyleczyłem szczęście z wady wzroku
Teraz częściej na świat mam
Widok z lotu ptaka
Powiesz kolejny, co Boga za nogi złapał
Nie, spełniam sny pod szczęśliwą
Gwiazdą, by sięgać pamięcią
Gdzie nie możesz wyobraźnią
Wkrada się przez okno już chłodny wiatr
A barwy dnia walczą by
Się nie zmienić, przegrają
Muszą bezlitosny jest czas
A ja je lubię, ciepłe kolory jesieni
Dzień dzwonił
Jakby słońce chciało wcześniej iść spać
Zmęczone, ogrzewa jesienny leniwy
Sad w moment
Zostaję sam na sam w myślach i płonę bo
Z nieba spadło prosto mi w dłonie
Śmiesz mnie parzy
Przechodzi dreszcz przez kręgosłup
A ty patrzysz spode łba
Jak na wraży konstrukt
Pustki, nagle dociera, możesz
Już nie wiedzieć
Bo odwykłeś od pełnego stołu przy obiedzie
Dni były, gdzieś zniknęły niepostrzeżenie
Krętą drogą życia marsz wprost po zapomnienie
Takie buty uwierają lecz nie ma innych
Tak myślę nie widzę absurdu takich myśli
Brnę, cicho licząc na drogi wyjścia
Kupię je nawet za ostatni
Grosz Romuald Czystaw
I tylko jutro, bo tylko w lepszą przyszłość
Dzień się schował światła miasta błyszczą
Spokój
Wkrada się przez okno już chłodny wiatr
A barwy dnia walczą by
Się nie zmienić, przegrają
Muszą bezlitosny jest czas
A ja je lubię, ciepłe kolory jesieni
Wkrada się przez okno już chłodny wiatr
A barwy dnia walczą by
Się nie zmienić, przegrają
Niestety bezlitosny jest czas
A ja je lubię, ciepłe kolory jesieni
Światło ginie
Zostaje mi tylko granat na kartce
Zegar wygląda
Jakby Salvador maczał w nim palce
Wracam na tamte powierzchnie
A zawsze z końcem lato
Odwiedzam każde to miejsce
Którego nie ma na mapach jeszcze
Płynę jak Vasco Da Gama, ta gama barw
Nowy świat maluję farbą na ścianach
Już jesień w myślach zostawiam, już nie
Tych samych ludzi
Już nie w tym samych barach na mieście
Żyletką tnę powietrze
Z lekko niedorzecznie żywe
Kolory na horyzoncie
Stoję zamknięty w swoim własnym jestestwie
Otwieram oczy i stare obrazy
Czytam jak książkę
Nie będziesz moim słońcem
Słońce oślepia w jego blasku jeszcze
Bardziej widać cień człowieka
Choć mam je w rękach
Kolejny dzień ucieka i tylko w dźwiękach
Umiem zatrzymać jego przekaz i sens
Wkrada się przez okno już chłodny wiatr
A barwy dnia walczą by
Się nie zmienić, przegrają
Muszą bezlitosny jest czas
A ja je lubię, ciepłe kolory jesieni
Wkrada się przez okno już chłodny wiatr
A barwy dnia walczą by
Się nie zmienić, przegrają
Niestety bezlitosny jest czas
A ja je lubię, ciepłe kolory jesieni