Flame Produkcja, Ero JWP, Kafar Dix37, Dedis - Wszystko albo nic tekst piosenki (lyrics)
Michał Czajkowski
Dedis [Dawid Mullar] Mysłowice, Polska
[Flame Produkcja, Ero JWP, Kafar Dix37, Dedis - Wszystko albo nic tekst piosenki lyrics]
To mnie wkurwia dzieciaku tu każdy raper na
Sile próbuję zmieniać swoje flow
Jestem słuchaczem i wkurwiam się
Jak to słyszę
Idole z tamtych lat zmieniają się pod publikę
Kiedyś pisali kawałki takie, ze pękały mury
Dzisiaj by się dopasować piszą bzdury
I za nic maja te uwagi
Które kiedyś sprzedawali nam
Wszystko albo nic tego nigdy nie wybaczę wam
Pamiętaj dzieciak zawsze we mnie masz oparcie
Jesteś swego losu panem nie
Poddawaj się na starcie
Sam kiedyś nie wierzyłem
Ze się może w końcu udać mi
Ciężko się pozbierać jak ktoś
Przed ryjem zamyka drzwi
Się nie poddawaj, pisz, nagrywaj i zrób to
Jeszcze wyjdziemy na swoje kto
Wie co przyniesie jutro
Dla mnie to normalka co dzień odnajduje wenę
I możesz być spokojny dla
Pieniędzy się nie zmienię
Chodź bym miał zostać sam na tym froncie
Robię to bo to kocham
I przyrzekam nie zabłądzę
Wszystko albo nic choć to nie wybory proste
Po każdej ciężkiej walce zawsze
Wychodzi te słonce
Kafar to, kafar tamto znowu będą gadać
Ja z ekipy rób co musisz a nie co wypada
Pada znów ciemne niebo nad nami
A w sercu ta moc co rozrywa jak dynamit
Znowu gdzieś mnie mami tu zarobek szybki
Znów muszę pamiętać, ze to tylko liczby
Nigdy nie zastąpią ci żadnych z tych chwili
Które możesz oddać dla swej rodziny
Mówili, gadali, udawali, że wspierali
Zobacz ilu z nich stoi ta tu dziś z nami
Miłość, przyjaźń, zero kalkulacji
I rap pasja ziom od pamiętnych wakacji
97, Łeba nie ma ze się nie da
Walka o marzenia, kropka powszedniego chleba
Za nim w stronę nieba pójdą nasze kroki
Wszystko albo nic znów zanucą te bloki
Chodź bym miał zostać sam na tym froncie
Robię to bo to kocham
I przyrzekam nie zabłądzę
Wszystko albo nic choć to nie wybory proste
Po każdej ciężkiej walce zawsze
Wychodzi te słonce
Nic się nie zmienia
Mój rap wciąż gruby jak Mielzky
I nie wiele czasu Ci daję tu byś zatęsknił
Przyszedłem tu po wszystko i
Nic mnie nie obchodzi dobrze wiem
Że przyszłość to nie tylko to co dziś
Młodzi trzymam kciuki i wam
Skrzydeł nie podcinam życzę fanów
Groupies i płyt liczonych w platynach
Ja mam trochę inaczej, wolę inną muzykę
To co robię to rap z akcentem na klasykę
Mam wierną publikę, wielu ze mną od początków
Daję im pierwszy sort
Między nami wsio w porządku
I jestem uparty, ma być zawsze jak ja chcę
Tak
Wtedy jest fajnie, owszem mam się za znawcę
A tak ogólnie przejebany ze mnie typ
I na pewno dzieciom nie
Chcesz puszczać moich płyt
I jak wszystko albo nic
Biorę wszystko co najlepsze
Patrz, moje proporce łopoczą na wietrze
Chodź bym miał zostać sam na tym froncie
Robię to bo to kocham
I przyrzekam nie zabłądzę
Wszystko albo nic choć to nie wybory proste
Po każdej ciężkiej walce zawsze
Wychodzi te słonce