Flirtini, Otsochodzi, Gedz - UberPOP tekst piosenki (lyrics)
GΣDZ [Jakub Gendźwiłł] Malborku, Polska
[Flirtini, Otsochodzi, Gedz - UberPOP tekst piosenki lyrics]
Biorę wdech na mieście
Lekko jak nigdy wcześniej, uberPOP
Wbijam w życie ostatnią pineskę
Nie ma miejsca na nieogarnięcie
Obrałem kurs i cisnę z tym
A nieprzychylne opinie są dla
Nas ulotne, ziom, jak dym
Gracze wciąż próbują mnie zlokalizować
Ale mają komunikat, że to już nie tędy droga
Ślepa uliczka, Jan poza zasięgiem
Odpal samolotowy, może na chwilę ci przejdzie
Czuję się jak na ostatniej prostej
Jakbym jechał do niej, zrobił
Potem w studiu nagrał bombę
I to wszystko na spokojnie, żyję XXL wygodnie
Mamy lato, w końcu zrób coś
Zaraz wysyłam kierowcę
I'm on my level, ej, pierdolę debet
A jak dasz mi AUX'a
To ci wrzucę gwiazdek nawet dziesięć
Na odejście mówię "Miłego dnia" i nareszcie
Podjeżdżam na miejsce
To mój czas, więc proszę zrobić przejście
UberPOP
Moi ludzie - nie mogę ich zawieść
Nie mam prawa jazdy
Pijany dobrze się prowadzę
Spytaj mojej panny
Wbijam szpilę bez aplikacji
Choć żaden ze mnie prawnik
Mów mi wieczny pasażer
Nie zmienię strony jak w Anglii
Póki mogę, trwam w tym i wożą mnie moim BMW
W sumie to co drugi ziom
Jest prywatnym szoferem tu
Póki co odliczając pokornie czas
Czekam na bunt
I zastanawiam się, kiedy usłyszę znów
Że w końcu zrobił już kurs
Nie mam kiedy, bo na scenie zapierdalam
Robią mi zdjęcia fotoradar
I w sumie to o wiele lepsze
Niż gdyby robili mi paparazzi je
Mam pełen bak, spory zasięg
Dotarłem do ludzi z czasem
Jadąc na oparach cierpliwości bez nawigacji
UberPOP