Foksio, Bonson, PIH - Testament tekst piosenki (lyrics)

[Foksio, Bonson, PIH - Testament tekst piosenki lyrics]

Zamykam swoje oczy
Strasznie razi mnie światło
Widzę na końcu tunelu
Kochanego dziadka z babcią uspokajam oddech
Chyba w sumie ostatni
Ale jestem już szczęśliwy
Bo przytulę się do babci
Wiem, że na mnie patrzysz
To jest mój testament
Zostawiam w nim wszystkie wersy
Które napisałem
Zostawiam w testamencie całe swoje serce
Mi już niepotrzebne niech, komuś da szczęście
Kartki z atramentem, szczerze cała sterta
Czytaj ze zrozumieniem tam gdzieś
Ukryta jest puenta
Kartę z telefonem moim proszę wrzuć do kosza
Niepotrzebny mi zasięg kiedy bujam w obłokach
Wszystkie moje płyty z kurzu proszę wytrzyj
Jeśli jeszcze zostały to rozdaj moim bliskim
Łzy z twarzy wytrzyj
Bo widać na niej rozpacz
Słuchając mojej płyty nie zapomnij Foksia

Rodzimy się nadzy i umieramy w ciszy
Jedyne co zostało
Płomień palących się zniczy
Nie zostawię Cię z niczym
Te wersy są dla Ciebie bo rzeczy materialne
Niepotrzebne są nam w niebie
Rodzimy się nadzy i umieramy w ciszy
Jedyne co zostało
Płomień palących się zniczy
Nie zostawię Cię z niczym
Te wersy są dla Ciebie bo rzeczy materialne
Niepotrzebne są nam w niebie

Jeszcze nie odchodzę dzieciaku
Więc nie czuj strachu
Nie chcę fali twoich łez
Niepotrzebnego płaczu
Wystarczy, że wspomnienia po
Bliskich są gorzkie, bolą
I często nawet we śnie wypełniają oczy solą
Umieramy w ciszy rodzimy się z krzykiem
We krwi walką w oczach i tak przez całe życie
Mamy tylko retrospekcje co warte by je cenić
Często to powtarzam, trumna nie ma kieszeni
Zawszę, gdy się budzę uśmiech moich dzieci
I nie potrzebuję żadnych materialnych rzeczy
Nie czuję się już zbędny
I nikomu niepotrzebny
Moje pięści dzisiaj w bliznach
Kiedyś dłonie we krwi
Przekazane geny, to mój testament
I nieważne, co mi wróży dziś układ planet
Błękitu Narew na kartkach atrament
Kilka słów spisanych w rap przeżycie, Amen
Rodzimy się nadzy i umieramy w ciszy
Jedyne co zostało
Płomień palących się zniczy
Nie zostawię Cię z niczym
Te wersy są dla Ciebie bo rzeczy materialne
Niepotrzebne są nam w niebie

Rodzimy się nadzy i umieramy w ciszy
Jedyne co zostało
Płomień palących się zniczy
Nie zostawię Cię z niczym
Te wersy są dla Ciebie bo rzeczy materialne
Niepotrzebne są nam w niebie

Miałem wpaść tu na chwilę nagrać i zdechnąć
A piedrolę się z kuwra jak z depresją
Miałem w planach inne życie dla nas
Ale wiesz co? Nie umiem żyć jak wszyscy
Znów gubię się jak dziecko
Zostawię Ci te kilka wersów na pamiątkę
Może Cię wyprowadzi z błędu jak za rączkę
Od zawsze grałem grubo
Na chuj grać za drobne
I w końcu to mnie wyprowadzi na manowce
W spadku serce, które tak Cię kocha
Weź je na pamiątkę w ramkę opraw
Grałem, ze mi wszystko jedno
Udawałem gwiazdę rocka
W środku rozsypując się jak brokat
Co polane pij do dna
Kiedyś nam przyjedzie zapłacić za to
Piękna to historia
Ale nie wiem od czego mam zacząć
Rodzimy się nadzy i umieramy w ciszy
Jedyne co zostało
Płomień palących się zniczy
Nie zostawię Cię z niczym
Te wersy są dla Ciebie bo rzeczy materialne
Niepotrzebne są nam w niebie

Rodzimy się nadzy i umieramy w ciszy
Jedyne co zostało
Płomień palących się zniczy
Nie zostawię Cię z niczym
Te wersy są dla Ciebie bo rzeczy materialne
Niepotrzebne są nam w niebie

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

Dodaj rozszerzoną interpretację

Jeśli wiesz o czym śpiewa wykonawca, potrafisz czytać "między wierszami" i znasz historię tego utworu, możesz dodać interpretację tekstu. Po sprawdzeniu przez naszych redaktorów, dodamy ją jako oficjalną interpretację utworu!

Najnowsze dodane interpretacje tekstów

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować