Gizmo WDP, Fazi - Ona tekst piosenki (lyrics)

[Gizmo WDP, Fazi - Ona tekst piosenki lyrics]

Zawsze, gdy na ciebie patrzę płonę jak race
Tak bardzo kocham cię
Płacze, kiedy cie tracę jak mały chłopaczek
Na zawsze z to - bą być

Ja walczę i życiem zapłacę
Jak prawdziwy facet
Pójdę za tobą, miła osoba
Choćbyś była królową pijaczek
Nie mogę inaczej ja ci wszystko wybaczę
Już mam to za sobą zacznijmy na nowo
Więc pokaż ile dla ciebie znaczę
Też nie jestem święty i popełniam błędy
Od dzieciaka byłem palaczem
Nałogowo pochłaniam skręty
Lokalny chłopaczek i uliczne sępy
Marszczy się czoło i przybyło zmarszczek
A jemu wesoło i wciąż uśmiechnięty
Wynajmę nam sale balową kolorową, ozdobioną
Ubiorę najlepszy garniaczek
Obowiązkowo zrobię se zęby


Nie mam pieniędzy, standardowo
Ukradnę złoto i nim zapłacę
Jak prawdziwi dżolo z tobą zatańczę
Ukryłem garczek na końcu tęczy

Zawsze, gdy na ciebie patrzę płonę jak racе
Tak bardzo kocham cię
Płacze, kiedy cie tracę jak mały chłopaczеk
Na zawsze z to - bą być

Lubie tańczyć, ale żaden ze mnie tancerz
Rozwaliłem w życiu już nie jeden bankiet
Trzymam kartę, z fusów wróże
Razem z miłością nadciągają burze
Nie mogę tego zmienić, kobiety to magnes
Lecz który trują nie gorzej niż azbest
Crash test, tak się czasem czuje
I cały splot wydarzeń życie mi rujnuje
Chce je wszystkie, tu i teraz
Najwyżej znowu serce będę zbierał
Z ziemi, znam swoją naturę
Kiedy widzę mega drapieżną maniurę
Zaczyna się tango latino argentina
Zmysły wyostrzone najlepszą kokainą
Jestem tym światem cały przesiąknięty
A kolejny błąd goni stare błędy

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować