Hellfield, Kubanczyk - Definicja Traper tekst piosenki (lyrics)
Michał 'Hellfield' Kacprzak [Polland]
Kubanczyk [Jakub Michał Flas] Szczecinie, Polska 🇵🇱
[Hellfield, Kubanczyk - Definicja Traper tekst piosenki lyrics]
Kubańczyk, RRX
To Nowy Jork czy Paryż
My już to robimy wszędzie
Czuję się jak czarnuch
Choć w kolorze ściany jestem
To jest self made, robić przejście
Wszystkie fajne suki chciałyby się
Wbić na backstage
Ra ta ta, powiedz kim naprawdę jesteś
Ra ta ta, i rób to co czujesz pewnie
Ra ta ta, ja olewam presję
Ty olej ziomek wszystkich
Którzy nie wierzą tu w ciebie
Pełna szufladka i nie mówię tu o zębach
Nie spotkam się z tobą
Czy ty jesteś jakaś tępa?
Proszę przestań, I'm at work now
Nie mam czasu, bo wymyślam własny gang sign
Robię ruchy, ty wiesz co jest pięć (nigga)
Nowe Gucci, ty wiеsz co jest pięć (nigga)
Mamy swój styl, ty wiesz co jest pięć (ta)
Zawszе 100 - 95
Śpiewam tak wysoko i se lecę jak Ozuna
Nie muszę, a lubię, więc używam Auto Tune'a
Znowu w twoim klubie leci któraś moja nuta
A kiedy przyjdzie noc, chcemy więcej (ua)
Zrobię to choćbym miał mieć zawał serca
Przełykasz tę prawdę
To jest trapowa tabletka
Stare kurwy nie chcą zdychać
Choć po przejściach
Gdzieś tam z fury znowu leci "Czarna beta"
Dzwoni na nagraniu, no bo nie wciągam Rolexa
Pytasz skąd go mam - dał go wszechświat
Jestem kurwa duży, a nigdy nie brałem teścia
Mamy tą stylówę, że se inni robią zdjęcia
Pracuję tak dużo jakbym był od Billa Gatesa
To że się udaję to jest kwestia podejścia
Zostawiłem kawał serca
Reszta to odklejka no i moi ludzie (yeah)
To Nowy Jork czy Paryż
My już to robimy wszędzie
Czuję się jak czarnuch
Choć w kolorze ściany jestem
To jest self made, robić przejście
Wszystkie fajne suki chciałyby się
Wbić na backstage
Ra ta ta, powiedz kim naprawdę jesteś
Ra ta ta, i rób to co czujesz pewnie
Ra ta ta, ja olewam presję
Ty olej ziomek wszystkich
Którzy nie wierzą tu w ciebie
Z definicji traper taki jestem
Się nie zmienię (ta)
Takie mam korzenie
Lubię gdy bass wbija w ziemię (yeah)
Mówię to co myślę, nie wyplenisz tego ze mnie
(ta)
Pozdro dla Ryszarda, bo mi na dnie podał rękę
SLU ponad pengę (pow)
RPS zawsze jestem (nigga)
CrackHouse Cartel to pewne
A największa dzisiaj rzadkość to
Jest lojalność na scenie (huh, nigga)
Ekstrawaganckie podziemie to nasz styl
(ra ta ta)
Zawsze turboświeże brzmienie - we're lit
Małe pieski, dziary, dalej mocno pewni siebie
Jak tego nie czaisz
To się jebnij kurwa w beret
Nie kłócimy się o pengę, wcale
Mamy w chuj, chcemy więcej, dalej (dalej)
Mało słów, dużo czynów, oddanie
Bandi, Divix, to jest trapowe "Mam talent!"
To Nowy Jork czy Paryż
My już to robimy wszędzie
Czuję się jak czarnuch
Choć w kolorze ściany jestem
To jest self made, robić przejście
Wszystkie fajne suki chciałyby się
Wbić na backstage
Ra ta ta, powiedz kim naprawdę jesteś
Ra ta ta, i rób to co czujesz pewnie
Ra ta ta, ja olewam presję
Ty olej ziomek wszystkich
Którzy nie wierzą tu w ciebie
Zanim zacznę robię biznes
Nie skończę jak statek
Który wpłynął na mieliznę
Piszę mixtape, zdejmuję bieliznę
Obok mnie Słowianka - oglądałeś Eurowizję
(ej) mówią, że się wziąłem znikąd
Poszukaj w archiwum
Jakieś 10 lat z muzyką, najpierw instrumenty
Pierwsze sample, free z ekipą
Peja na słuchawkach, no i Chada z tą liryką
(ej, ej) teraz się tu pozmieniało
Dwie dychy na sobie, a mi ciągle kurwa mało
Priorytety dalej, do dzieciaków lata siano
Gucci wrzucam laczki i się kręci gibon rano
(ej) mam małego pieska
Bo mnie nikt nie musi bronić
Wybryki ziomów to w gazetach
Mają pierwsze strony
La vida loca to na życie byku dobry pomysł
Skład ponad wszystko
Twoje ziomy same farmazony
Z definicji pener, taki jestem
Się nie zmienię takie mam korzenie
Nie wyplenisz tego ze mnie
Z definicji pener, taki jestem
Się nie zmienię takie mam korzenie
Nie wyplenisz tego ze mnie