Jacol PP, Ero JWP, Pewna Pozycja - Nie szufladkuj tekst piosenki (lyrics)
Michał Czajkowski
[Jacol PP, Ero JWP, Pewna Pozycja - Nie szufladkuj tekst piosenki lyrics]
Że w mej dłoni gibon płonie
W sercu czystość, a nie czystka
Choć nielegal kala dłonie
Po gibonie chill człowieku
Więc namawiam pal kurz
Ty kondomie, nie szufladkuj, blant palacz
Nie narkus
Patus, zobacz, co za patus, paa jaki łysy
Nie bądź taki raptus w swych ocenach
Bujaj zwisy
Oceniasz pochopnie, chyżo napij się melisy
Radzą Ci Pewniaki i JWP, koty, a nie lisy
Słyszysz, to nie dissy, one są na przeciwnika
Ty jesteś pozorancik, duplikat, replika
Ja i moja klika, kilka słów do ludzi-atrap
Co klika i hejtuje za to
Że podziemny mam rap
Teraz pocisk łap, łap za to, co pierdolisz
Jak gdyby znaczy gorszy
Jak bezdomny alkoholik
Jak w dresie to chuligan
Fajna dupka - prostytutka
Więc zamknij tą szufladę i zastanów się
Pobudka!
Nigdy nie szufladkuj! Po co ta jazda?
To nasze ruchy i sprawa własna
Nigdy nie szufladkuj! Na siebie spójrz
Koniec tematu, przybity gwóźdź
Chore kompleksy, bluza z kapturem
Pewnie chuligan bez wiedzy, dureń
Brata się z murem, bohomaz graffiti
Dla mnie artyści, na chuj te wstrzyki?
Pewnie jest nikim, bawełna, dres
Nie znasz - nie oceniaj, jak tępy pies
Nadszedł już kres bez faktów ocen
Tak tylko robią nieszczere proce
Szatańskie moce i zryty czerep
Masz swoje zdanie? To masz intelekt
Czy zryty beret, idziesz za tłumem
Nie bez przyczyny Bóg obdarzył rozumem
Wspieram kulturę, to muszę jarać?
A co, zazdrościsz? Skończ się użalać
Omijam marazm, więc nie szufladkuj
Co brak Ci taktu? Skończ apel, bratku
Nigdy nie szufladkuj! Po co ta jazda?
To nasze ruchy i sprawa własna
Nigdy nie szufladkuj! Na siebie spójrz
Koniec tematu, przybity gwóźdź
Oni widzą, widzą tylko to, co chcą widzieć
Nie potrafią kochać, kochają nienawidzić
Nie widzą kolorów, jest czarne albo białe
Przez to życie mają marne
Każdy dzień to poniedziałek
Cień z drugim cieniem nie ma ich bez światła
Typy co oceniają książki po okładkach
A więc łysy to dres, ten z grzywką to pedał
A prawdą tu jest, że pewnie by Ci dojebał
Patrzysz twarz wygięta
Myślisz zwykły menel bratku
A może to profesor
Stracił swych bliskich w wypadku
Nie oceniaj, nie szufladkuj, nigdy
Nie życz źle nikomu
A sam też nie zaznasz krzywdy
Z pizdy wyssane przez głąbów stereotypy
Oni we łbach mają beton
A my mamy z nich spyty
Czy ty koleżko też jesteś z tej gromadki
To puknij się w główkę
I weź posprzątaj szufladki
Nigdy nie szufladkuj! Po co ta jazda?
To nasze ruchy i sprawa własna
Nigdy nie szufladkuj! Na siebie spójrz
Koniec tematu, przybity gwóźdź
Nigdy nie szufladkuj od zasad nie odchodź
Nie wszytko co się słyszy
Jest pewne po stokroć!