Jarecki, Grubson - Zielony tekst piosenki (lyrics)

Tomasz Iwanca

[Jarecki, Grubson - Zielony tekst piosenki lyrics]

Tak jest, ziomek! Ha tak, czasem musisz
Po prostu wyrwać się za miasto
Odetchnąć świeżym powietrzem i naładować
Baterie tak jest

To dzisiaj lecimy na vipach
Wbijta do fury i głośna muzyka
Rusza z kopyta dyliżans
Ale na bitach dopiero świta
Tu się zaczyna szalona przygoda
Integracyjnie – od słowa do słowa
Na sztywnym karku buja się głowa
Dzisiaj zapowiada się piękna pogoda, man
Tak jest, mamy misję
Musimy zdać się na intuicję
Takie chwile są magiczne
Nie ma to jak zrobić coś spontanicznie
Natura, góry i las
Ważny jest cel, nieważny jest czas
Dziś będzie taki lot
Że każdy z nas zapamięta
Co działo się tego dnia
Po prostu wykorzystaj piękny dzień
Spakuj plecak weź rolady dwie
Naładuj baterie
Bo to potrzebne jest jak tlen
By oddychać powróciwszy w miasta zgiełk

Więc, kiedy lecę tak z moją brygadą
Nieważny dla nas jest dystans
Bo w takim gronie mógłbym polecieć
Nawet na sam koniec świata
Nieważne lato czy zima
Zawsze na wypad mamy plan to są momenty
Które człowiek pamięta do końca życia
(A jak? A jak?)
Dużo do szczęścia nie potrzeba mi, brat
Dobry humor, konserwy turystycznej smak
Nad reglami zielony szlak
Kosówka, kotły i śnieżny staw
Nie ma to jak w górach! Uma!

Po prostu wykorzystaj piękny dzień
Spakuj plecak weź rolady dwie
Naładuj baterie
Bo to potrzebne jest jak tlen
By oddychać powróciwszy w miasta zgiełk

Idąc akurat po górach z głową
Usłyszałem krzyk
Na początku było słowo, potem było pyk!
Skumałem w mig
Że to natura pozwala mi w pełni żyć
W Babilonii mogę tylko gnić, jeść i tyć
Laj, laj, laj, laj, laj
Zielono dookoła spaceruję, chilluję
Śpiewam tak: Laj, laj, laj, laj, laj
Ktoś z daleka woła
Obserwuję, znajduję kompana, hej!
Nie interesuje mnie to czy on kompa ma
Jaki stan konta ma, pytam o wodę
Nie szampana
Bo pora na, pora na, pora na, pora na
Pora na zdobycie dnia
Dr, na dr, na dr, nasze życie gna
Chodzą biodra, kolana, każdy z nas formę ma
Na horyzoncie polana, moje ciało skona na
Chwilę, tam nie jestem sam wokół zieleń
A gdzie zieleń – tam tajemniczy przyjaciel

Po prostu wykorzystaj piękny dzień
Spakuj plecak weź rolady dwie
Naładuj baterie
Bo to potrzebne jest jak tlen
By oddychać powróciwszy w miasta zgiełk
Po prostu wykorzystaj piękny dzień
Spakuj plecak weź rolady dwie
Naładuj baterie
Bo to potrzebne jest jak tlen
By oddychać powróciwszy w miasta zgiełk

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

Dodaj rozszerzoną interpretację

Jeśli wiesz o czym śpiewa wykonawca, potrafisz czytać "między wierszami" i znasz historię tego utworu, możesz dodać interpretację tekstu. Po sprawdzeniu przez naszych redaktorów, dodamy ją jako oficjalną interpretację utworu!

Najnowsze dodane interpretacje tekstów

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować