Jimson - Heroina tekst piosenki (lyrics)

[Jimson - Heroina tekst piosenki lyrics]

Patrzę do lustra i mruga mi para oczu, alarm
One nigdy nie patrzyły w ten sposób
Za oknem burza, niech zmoknę, suwak zapinam
Szybkim krokiem schodzę tu i wbijam
Się na ławkę pod blokiem
Trzeszczy walkman jak trzeszczy podwozie
W Corolli typa co do dziś dziękuje Bogu
Że mu nie pozwolił wypaść wokół przypał
Tu o świcie rozlewali w słoik litra
Dzisiaj leją wodę przy swoich dziewczynach
Chwila, deszcz wisi jak stalaktyty
Lecz by mnie
W kapturach to nie mnisi - typy
A koniuktura kwitnie
Na ulicach biznes, szybkie akcje, narkotyki
Ciężko to odczytać jak graffiti
Słońce oświetla budynki, już w osiedla płyty
I w ulice skręca
Zakradł się Pulitzer i tęcza
On chce prac nie prawdy, zapytaj o komunizm



Znów się zaczyna
Krew pływa w żyłach jak heroina
Obcinam za rogiem, zza okien typ się wychyla
Spięta, nagle sygnał, pucowały w bloku mendy
Nagle słyszę wokół "Ręce z kieszeni
Dokumenty" jestem niebezpieczny, mam blendy
Nie bletki ale pewny styl
Nie rozleje się krew kiedy jesteś krewny mi
Bitewny kiedy trzeba
Nie miałem nic przy sobie
Niestety mój człowiek jechał już
W radiolce na dołek
Za marne szkło, co?! Miał puścić je w obieg
Teraz osiedle po napięciu będzie
Nie więcej niż tydzień
Będzie dobrze myślałem, minął tydzień
Patrzę - idzie, pytam "co jest"
Oberwałem w windzie
Nie puścił farby, to BPL, jesteś gościem
Ja to wiem
Ale braterstwo krwi to pazerstwo i
Tkwi w tym PLN
Mimo wszystko pamiętaj o korzeniach jak Malik
Choć tu poleją cię wodą, ale z nadzieją
Że się spalisz

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować