Kabanos - Ballada o Zenku tekst piosenki (lyrics)

[Kabanos - Ballada o Zenku tekst piosenki lyrics]

Stasiu, nigdy z tobą nie dziabałem z centrali
-No co ty Zenek?

-No kiedy piliśmy? Nigdy

-No nie pamiętam

-Nie pamiętasz, bo tego nie było

-Bo ja nie piję

-Ale ja piję, od niedawna

Staszek!

-Co ja poradzę?

-Staszek, ze mną się nie napijesz?

-Co to jest?



Staszek!

To jest koński szczoch

Ty, ale to wygląda jak denaturat

To się do mordy leje

Staszek! Staszek! Po co żem pił?

Gościu, zostaw mnie w spokoju
Dziś się nie napiję siedzieć będę w domu
Kapcie i spać

-Zenek

-Stasiek

-Zenek, czemu ty sapiesz?

-Stasiek, coś mi się stało

Trzeba było nie pić, tak?

-Po alkoholu stało się, namawiałeś mnie!

-Ja?

-A kto?

Ty mnie namawiałeś

Zenek!

-Stasiek

-Zenek, będziesz rzygał?

Tak

-Dobra

Teraz

-Nie teraz

Zenek!

-Kurwa nowa podłoga jest
W Leśniczówce człowieku

-Stach ratuj

-Chodź tutaj do kibla, mam tu magnez

Zenek! Zenek! Po co żeś pił?

Gościu, zostaw mnie w spokoju
Dziś się nie napiję siedzieć będę w domu
Kapcie i spać

-Do kibla chodź

-Do kibla ale tam Witalis bierze prysznic

-Damy radę, damy radę z Witalisem

-Ja mu nie narzygam

Narzygasz, narzygasz, spokojnie

-Stasiu

-Zenek, ale co, co ci jest?

-Magnez daj, daj do japy

-Otwórz japę

Gościu, zostaw mnie w spokoju
Dziś się nie napiję siedzieć będę w domu
Kapcie i spać

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować