Kabanos - Komopost tekst piosenki (lyrics)
[Kabanos - Komopost tekst piosenki lyrics]
Gdzie jesteś? Skąd mam wiedzieć?
Nie noś przy sobie strachu
Gdy zbliżę się uciekniesz
Jedno jedyne jabłko nierobaczywe leży
W koszu pogniłych jabłek wytraca soki świeże
Wytrzymaj to! Wytrzymaj!
Nie moja sprawa czernieją i gniją
Na kompost wyrzucić precz!
Za dużo kwasu by owoce mogły rosnąć
Tu na tej ziemi nawet szczawy nie wyrosną
Za dużo kwasu, by kwiatuszki mogły kwitnąć
Tu na tej glebie ferment korzenie przeniknął
Nie pozwól ropieć ranom gdy poliżą cię kolce
Nie zapuszczaj korzeni
Tu nie jest twoje miejsce
Jedno jedyne jabłko nie robaczywe leży
W koszu pogniłych jabłek wytraca soki świeże
Wytrzymaj to! Wytrzymaj!
Nie moja sprawa czernieją i gniją
Na kompost wyrzucić precz
Za dużo kwasu, by owoce mogły rosnąć
Tu na tej ziemi nawet szczawy nie wyrosną
Za dużo kwasu, by kwiatuszki mogły kwitnąć
Tu na tej glebie ferment korzenie przeniknął
Wytrzymaj to, wytrzymaj to
Jeszcze rozkwitniesz gdzieś
Odnajdę cię, znajdziemy się
I stąd zabiorę cię
Na kompost wyrzucić precz!