Kizo - Disney tekst piosenki (lyrics)

Kizo

Kizo [Patryk Woziński] Gdańsk, Polska

[Kizo - Disney tekst piosenki lyrics]

Nie mam zamiaru się smucić
Tylko zatracić w tym, co najlepsze
Chcą się kłócić, chcą nas zdusić
Jakby to było konieczne
Ona mi ufa, daje mi rękę
Wszystko zamieniam w bajeczne
Niech trwa jeszcze hotelowa
Doba w apartamencie
Nie mam zamiaru się smucić
Tylko zatracić w tym, co najlepsze
Chcą się kłócić, chcą nas zdusić
Jakby to było konieczne
Ona mi ufa, daje mi rękę
Wszystko zamieniam w bajeczne
Niech trwa jeszcze hotelowa
Doba w apartamencie

Świat jest zepsuty, jakoś to zniosę
Zawsze mogło być gorzej
O tej porze zazwyczaj wille
Z basenem wychodziły drożej


Dla Was to temat jak żyje artysta
Ale zachowaj dystans
Śnią mi się tamte koncerty
Na dwadzieścia koła, a marzy bezludna wyspa
Skarbie potrzebuję Cię gdzieś tu blisko
Więc żyjmy jak żyć nam przyszło
Apartament pięć gwiazdek dziś
A jutro w Porsche to przydrożne bistro
Potrzebuje kompana by prysnąć
My wiemy jak nocą zabłysnąć
Dzwonią z recepcji, że to już przesada
Nie wiem, co ich tak ugryzło

Pytania, nagrania, wywiady, jak to jest
Że kiedyś nie miałeś? Układy, zasady
Porady - to dlaczego mnie kiedyś sprzedałeś?
Wiem, że świat ma wady
I wszystko byśmy zapomnieli
Więc ubieramy się u Prady
Budzimy w egipskiej pościeli

Nie mam zamiaru się smucić
Tylko zatracić w tym, co najlepsze
Chcą się kłócić, chcą nas zdusić
Jakby to było konieczne
Ona mi ufa, daje mi rękę
Wszystko zamieniam w bajeczne
Niech trwa jeszcze hotelowa
Doba w apartamencie
Nie mam zamiaru się smucić
Tylko zatracić w tym, co najlepsze
Chcą się kłócić, chcą nas zdusić
Jakby to było konieczne
Ona mi ufa, daje mi rękę
Wszystko zamieniam w bajeczne
Niech trwa jeszcze hotelowa
Doba w apartamencie

Różne momenty bywają istotne
Nasze decyzje bywają pochopne
Jedyne niebo jakiego dotknę - to Twoje ciało
Mam tylko złe albo okropne myśli
Jak coś odjebać to jak artyści, tak
By wszyscy z lokalu wyszli
Napiwku nie będzie za mało
Zamienię w Disneyland dla
Ciebie ten apartament
Mam zawsze kozacki sprzęt
O dziewiątej Fendi na tarasie ostatni skręt
Pozwól zatracić się w Tobie
Może się dowiem czegoś nowego o sobie
I wydam wszystko na fobie
Bo nienawidzą nas za ten hajs
I za nasze zdrowie

Pytania, nagrania, wywiady, jak to jest
Że kiedyś nie miałeś? Układy, zasady
Porady - to dlaczego mnie kiedyś sprzedałeś?
Wiem, że świat ma wady
I wszystko byśmy zapomnieli
Więc ubieramy się u Prady
Budzimy w egipskiej pościeli

Nie mam zamiaru się smucić
Tylko zatracić w tym, co najlepsze
Chcą się kłócić, chcą nas zdusić
Jakby to było konieczne
Ona mi ufa, daje mi rękę
Wszystko zamieniam w bajeczne
Niech trwa jeszcze hotelowa
Doba w apartamencie
Nie mam zamiaru się smucić
Tylko zatracić w tym, co najlepsze
Chcą się kłócić, chcą nas zdusić
Jakby to było konieczne
Ona mi ufa, daje mi rękę
Wszystko zamieniam w bajeczne
Niech trwa jeszcze hotelowa
Doba w apartamencie

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować