Kizo - Fchuy tekst piosenki (lyrics)
Kizo [Patryk Woziński] Gdańsk, Polska
[Kizo - Fchuy tekst piosenki lyrics]
Buja w chuj (ej) Pali tłum (ej)
Pale w chuj (ej) Buja tłum (ej)
Buja w chuj (ej) Pali tłum (ej)
Jestem szczery, to ci powiem
Że to jest dzieło przypadku
Chcesz ze mną szmato jechać
No to weź lepiej zatankuj
Coś tam gadasz, twoje dzieło to skala upadku
Ja to mordo coraz ciężej mam na karku
Życie dało zagadkę, marnować albo korzystać
(ej, ej) żaden blok to nie jest przystań
Najwyżej przystanek, zarobić kilka baniek
Albo wpaść, by podać pałę, no to elo
Słońce nad budynkami, widzę piękne zachody
Niezbyt to romantyczne, bo ja znowu spalony
Palę to sam bo lubię
Jutro znów będę w tłumie
Kochać chyba nie umiem
Cooler topnieje w klubie
Dziś jest każdy moim kumplem
Albo przyjacielem
Chcą ze mną zrobić dziś fortunę
Nie gdy miałem debet
Pierdolę ich zamiary szczere
Jestem na kolacji z bandą
Później wsiadamy do cabrio
Nikt tu nie jeździ na darmo
Pale w chuj (ej) Buja tłum (ej)
Buja w chuj (ej) Pali tłum (ej)
Pale w chuj (ej) Buja tłum (ej)
Buja w chuj (ej) Pali tłum (ej)
Jestem szczery, to ci powiem
Że to jest dzieło przypadku
Chcesz ze mną szmato jechać
No to weź lepiej zatankuj
Coś tam gadasz, twoje dzieło to skala upadku
Ja to mordo coraz ciężej mam na karku
Bujam całe sale, kiedyś ja się miałem bujać
Tak teraz chętnie by wskoczyły mi na chuja
Bloki jak zamki, wiem że widziałeś tam króla
Przed tym wirem
Lubiłem se gonić miodek z ula
Na czoło jedna, druga kula - music porno
Banger wypierdala drzwi
Proś o promki w Porvoo
Banger wypierdala okna, więc się owiń kołdrą
Zapraszam tutaj z Capri-Sunem
A nie z jakąś gołdą
Suki które chcą tu być słodkie jak karmel
Każda myśli że jest jak Electra Carmen
Miejsca chcesz, jestem zbyt poważnym typem
Machasz mi na do widzenia
Spoko - ja pomacham kwitem
Pale w chuj (ej) Buja tłum (ej)
Buja w chuj (ej) Pali tłum (ej)
Pale w chuj (ej) Buja tłum (ej)
Buja w chuj (ej) Pali tłum (ej)
Jestem szczery, to ci powiem
Że to jest dzieło przypadku
Chcesz ze mną szmato jechać
No to weź lepiej zatankuj
Coś tam gadasz, twoje dzieło to skala upadku
Ja to mordo coraz ciężej mam na karku