Koldi - Państwo w państwie tekst piosenki (lyrics)

[Koldi - Państwo w państwie tekst piosenki lyrics]

Oni myślą że banan
Że starego papier i starego bryka
A ja liczę każdą złotówkę za
Rap nagrywany w piwnicach
Robię coś nowego i wierze że kiedyś
To w końcu się zmieni
Że zamienię na pliki banknotów te
Jebane drobne w kieszeni
Dillowanie nie brudzi rąk
Czysty zysk ale nie liczę na brudny sos
Bo wiem że to trudny sos
W końcu sam mam kumpli co
Zmieniają mieszkania, numery
Powiem Ci dlaczego tak nie chce
Gdybym się powalił to mojej mamie
Na pół pękło by serce
Wiem że czasem zawodzę bo znam
Nadzieje związane z jedynakiem
Ogarniam ten papier ze składem gdzie
Kumpel okazał się bratem
Okazał się katem dla wielu ten


Syf sam co nas napędza
Kiedyś z tyłu zostawię ten melanż i
Ogarnę chatę dla żony i dziecka
Mam najlepszych rodziców
Siedzą na etatach tu za marne grosze
I oddali by wszystko co mają dla
Syna a ja tak nie mogę dziwią się trochę
Że szukając floty postawiłem na rap
Bo nie pozwolę żeby szef wyżywał się na mnie
Bo w nocy kutas mu nie stawał

Państwo w państwie, patologia
Stare baby, w przestarzałych oknach
Wiszą tu całymi dniami i patrzą się na meneli
Pośród tej zamuły
My z chłopakami lepimy bangiery
Państwo w państwie, szara strefa
Tu gdzie trzech ma papier, nie ma cała reszta
Ci co tu chcieli za szybko
Dziś w progu witają policje
Myślisz że wiesz czym jest brak
Perspektyw to zapraszam na prowincję

Ziomek jeździ na saksy
Po to by zarobić euraski na córkę
Miał dobrą robotę, z szefami jest różnie
On trafił na kurwę
Drugi wrócił z Anglii, wyjechał do wawy
Po co nawet nie pytaj
Teraz kiedy ma wolne to robimy
Bangiery na jego bitach trzeci to typo
Jaco dawaj solo tyle było o nim powiem
Jak nie na rapie to na czym
W MŁK napełnisz tym sosem portfel
Mam głowę na karku
Wiem że żaden z nich nie jest bratem na pokaz
Dlatego zabieram ich w podróż by
Znaleźć ten diament na blokach
Marna robota za jebane grosze
Chcę od tego odbić
Nie mam bogatych starych jak
Niektórzy i przez
To czasem czułem się gorszy od nich
Dziś wiem że to głupie że liczy
Się to na co sam zapracujesz
Szkoda, że gdy uczciwie
To z połowy okradają Cię chuje
Te chuje co siedzą
Na wiejskiej na swoich super posadach
I podnoszą ręce gdy potrzeba
Zgody by ludzi okradać
To państwo w państwie
Gdzie za grosz ludzie wypruwają sobie żyły
A my ciągle wierzymy że można inaczej
I dlatego teraz to słyszysz

Państwo w państwie, patologia
Stare baby, w przestarzałych oknach
Wiszą tu całymi dniami i patrzą się na meneli
Pośród tej zamuły
My z chłopakami lepimy bangiery
Państwo w państwie, szara strefa
Tu gdzie trzech ma papier, nie ma cała reszta
Ci co tu chcieli za szybko
Dziś w progu witają policje
Myślisz że wiesz czym jest brak
Perspektyw to zapraszam na prowincję

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować