Kortez - Niby nic tekst piosenki (lyrics)
Łukasz Federkiewicz
[Kortez - Niby nic tekst piosenki lyrics]
Nocne loty, wódka w bramie
W końcu nikt nie woła
Łajzy, półbogowie, żaden sobie już nie ufa
Ma na myśli budę i spuszcza je z łańcucha
I niby nic takiego, jedna noc
Niby nic wielkiego, jedna noc
I niby nic ważnego, jedna noc
Niby nic, a jednak niby nic, a jednak
Miasto śpi, ulic styk, jedna z klisz
Świata strych
Niby nic, jeden dzień, niby nic, a jednak
A jednak
Niby nic takiego, dzień jak w negatywie
Gęsia skórka, miękki łuk twój
Ja spode łba łypię
Gdy Cię gryzę w szyję, Ty udajesz
Że nie boli
Zasypiamy, kiedy budzą się żurawie, domy
I niby nic takiego, jeden dzień
Niby nic wielkiego, jeden dzień
I niby nic ważnego, jeden dzień
Niby nic, a jednak niby nic, a jednak
Niby nic, jedna noc niby nic takiego
Niby nic, jeden dzień niby nic, a jednak
A jednak
Niby nic takiego, niby nic
Niby nic wielkiego, niby nic
Niby nic ważnego, niby nic
Niby nic, a jednak, niby nic, a jednak