Krzysztof Krawczyk - Letni wieczór tekst piosenki (lyrics)
[Krzysztof Krawczyk - Letni wieczór tekst piosenki lyrics]
Wyciszał nas
Schowani przed światem nie pierwszy raz
Wpatrzeni w półmrok, zamyśleni tak
Letni wieczór
Już niebo narzuca nasenny płaszcz
Rozciąga nad nami miliony gwiazd
A my zapatrzeni, jak krople na liściach
Spływają po cichu, by nie płoszyć nas
W pośpiechu oglądam twą jasną twarz
Widzę w niej wszystko to, co w sercu masz
To, co najprościej jest nazwać miłością
Nie pierwszy raz
Szukam po niebie dla ciebie gwiazd
Zaglądam w przyszłość, czy przyjmie nas
Czy na pustkowiu wśród tłumu
Ludzi zostawi tak
Nie wiem sam, jakoś dziwnie czuję
Że wystawi nas
Letni wieczór i tylko przyszłość pozwoli
Nam żyć tą chwilą
Którą nazwałem już - my, mając nadzieje
Że się spełnią sny letni wieczór
Już lampy w alejach zapala ktoś
Ktoś gubi psa, a gdzieś śmieje się ktoś
Już plaże opuszcza ostatni turysta
Zostawia nam przystań jako letnie tło
W pośpiechu oglądam twą jasną twarz
Widzę w niej wszystko to, co w sercu masz
To, co najprościej jest nazwać miłością
Nie pierwszy raz
Szukam po niebie dla ciebie gwiazd
Zaglądam w przyszłość, czy przyjmie nas
Czy na pustkowiu wśród tłumu
Ludzi zostawi tak la la la la la la la la la