Ksiaze, idontexistanymore - Disco Dead tekst piosenki (lyrics)
[Ksiaze, idontexistanymore - Disco Dead tekst piosenki lyrics]
Lubię tam podjeżdżać, bo gadamy o śmierciach
Szklanka co jest po niej kolejna
Na mahoniowym drewnie kładę głowę, bo ciężka
Jestem tam anonimowy, mam trochę luzu
A fryzury znajome - chyba z Sali Samobójców
Stołową szklankę krwi
Zero blichtru i kunsztu
Chodź pokażę ci coś z daleka od głupców
Nie mogę zrobić nic sterowany jestem wciąż
Zabrali życie mi za dużą ceną, za mały błąd
O demonach nie mów na salonach
W żyłach od dawna już czuję rozpacz
Ja też tańczę, ale mniej poważnie
Bo tu wszyscy są na prochach
W limuzynie której śpię jest
Więcej szyb niż drzwi
Nie mam nic, więc nie możesz nic zabrać mi
Na tyłach
Na tyłach wiozę hennessy i stare sny
I jesteśmy tam my
Dzieciaki z garaży którym służył
Deszcz żeby ukryć łzy
Czy nie za daleko uciekliśmy
(Nie za daleko, nie)
Nie ma rzeczy które nie robią mi krzywdy
Nie odnajduje się dobrze na potańcówkach
Tracę zawartość kubka za szybko
Studniówka na posesji diabła
Myślę tylko, żeby wyjść stąd
Spóźniony na premierę własnego pogrzebu
Zajęte dawno najlepsze miejsca
Podpieram ściany szczerze wierząc
Że w końcu spadną łamiąc mi żebra
Widziałem cię gdzieś w tłumie i
Może to trochę głupie
Bo nie chcę poznawać imion
Ale z tobą mógłbym uciec popijam tani poncz
Krwią poszukując cię w palarni
Kiedy zioniesz ducha po złotym
Strzale w ubikacji