LaikIke1 - ? tekst piosenki (lyrics)
[LaikIke1 - ? tekst piosenki lyrics]
Trzeszczy CD z Laikiem
Albo poemat z faktu wywrzeszczy Dany w mic se
Jestem z Tobą w sushi bar
Gdy chce zjeść Cię talerz
Czy dziewuchy robią skirts up
Jak Oszibarack w pubie
Jestem od początku w tym jak
Kurs wzięty przez głód
Jak przeciwstawny kciuk pcham do przodu syf
Lately promuje mnie Kursk, Bush, Rah I LUC
Jeśli chcesz przeciw się stawić mój
Brat powie Ci: ‘’Krzycz’’
Te osiem to wstęp, introdukcja, zacząć
Żebyś wiedział jak zjeść ten joint
Na pół z klasą chociaż wierzę Ci, że sam
Sama ksyw
Znajdziesz wszystkie 6, mówi Laik – myśl
Kiedy krzyczę podchodzisz tulisz mnie
I do mnie mówisz i jak patrzysz w moje oczy
Widzisz w nich swoich ludzi
Jeśli zarabiasz na mnie to na mnie zarabiasz
I jak napada pan cię to na mnie napada
Jeśli napada na mnie to padnę I bana masz
Na pannę, ganję I zamiar na z rana wstać
Halama live to nie dla mnie seans
Więc zbudź mnie pod koniec I źle nie odbieraj
Jeśli mieścisz mnie w ramach to
Gubię się w tłumię
Jeśli zamiar masz złamać to
Zrozumiem przy skunie
Jeśli wolisz mnie hurtem, jak ścierwo
To licz się z tym
Że lubię zręczność gdy jestem w rozsypce
Smak Twoich ust gdy zapieram Ci dech
Daje znać mi
Że czuć chcesz jak zabieram stres
Jeśli zdarzy się cud I postarasz
Się mnie nie mieć będę czekać
Bo cóż… stara miłość nie rdzewieje
Jeśli jestem cięte to masz gęsią skórkę
Jeśli tępe – to w czyjś
Tok Ci przejść jest trudniej
Lubię lotny styl, kapelusze szelm
Własny szmer kiedy koszę dusze
Z grotem I drwem jeśli zetnie nas metal ziom
Przechrzci mu szyję
Jak kobieta – może skleić na
Spoksie pięć z Sinead
Jeśli dodasz do mnie ‘’pchać’’
Z dialektem vel Tolkien
Może zdążysz schować skalp przed tomahawkiem
Jeśli miałyśmy klasę
Znaczy: płaszcz I makijaż
To dawano za nas dwie
Wsie na starcie fraterom
Jednak odkąd wpadł Janek
(grubo po Chrzcinach)
Na starość przyszło czernieć na
Szafce z pościelą
Światu oddałyśmy dwie pary z szeregów
Ubraniom tylko jedną, w połowie ściemnioną
Jak chcesz w pojedynczej mieć nas
Zabierz Racy ‘’r’’ na biegu
I wklej w ksywę producenta
Z którym zrobił promo
Po pierwsze
To nie wiem kto zaczął z tym jabłkiem:
Czy chciał tego czy nie Isaac wpadłby na mnie
Po drugie, to męczy mnie zszargane imię:
To nie ja kiedy wierzysz
Że można chlać benzynę
Masz mnie 100 na zysk, ale jeden strzał
Jak zaśniesz pod drzwiami to nie będę ja
Jak mnie przelać na
Zagadkę dosłownie poprzednią
Mogę być Twoim jabłkiem, a życie z nim pestką