LaikIke1 - Kręgi tekst piosenki (lyrics)
[LaikIke1 - Kręgi tekst piosenki lyrics]
Śnij solo swój sen
Myśli pozostawione sobie już nie
Bolą jak w dzień
Mięśnie pękają od napięć kiedy
Krzyczysz jak śpisz
Wstając widzisz nowe znamię
Dziś akurat przy brwi
Jesteś bardziej zmęczony niż noc
Wcześniej i przed nią
Zdolny się odgrodzić ale coraz cieńszą kreską
Dbasz o krąg i odrysowujesz go ręką
To poza nim to wciąż dom
Ale dla ciebie to zewnątrz
Czaisz? Coś jak matrioszka z
Płotów pod napięciem spychając się do środka
Stawiałeś kolejne twierdze
Teraz w każdej stacjonuje
Szarowrogi dziki gon
Czujesz się jak nagi uczeń
Boisz się ze wszystkich stron
I odrysowujesz znów krąg bo się zatarł
I nie wiesz który rok trwa już atak
Nie wiesz czy masz gdziе wrócić
Gdyby trzeba na tarczy
Przerażają cię minuty w których nie
Wiеsz o co walczysz
Wtedy odkrywasz coś co wyciąga cię
Z klatki na moment
To rzadki stan, mieć z powrotem kontrolę
Jesteś w szoku jak obcym stał
Dla ciebie się słowem ''powrót''
Nie ma tej opcji jak pogodzisz się z tym
Że to koniec
Więc tego nie rób, wiem, że się dłuży
Ale nie tobie jednemu, to nie exclusive
Jeśli masz mnie już masz mniej lęku i strzyg
I będę tu dla ciebie jak
Ty będziesz dla mnie, deal?
Więc, kurwa, przybij
Zaczniemy jeść na powrót
Będziemy śnili jak znów stajemy na podium
Odzyskasz siły, chcesz wypłaczemy to w ogniu
I powtórzymy, aż nie zacznie być w porządku
''Wszystko z tobą dobrze
Po prostu się źle czujesz
Dochodzisz do złych wniosków bo
Źle do nich startujesz!''
Jesteśmy w tym najgorsi
Sprowadzamy to do smutku co nie znaczy
Że ktoś ci tu życzy śmierci w łóżku
Najcięższe jest to, że jest nam wstyd
Bo nikt nie umie dojrzeć w nas tego co my
Więc musi być tak małe
Że nie znaczy nic to jak
Masz komuś wytłumaczyć ten
Gigantyczny strach?
Paraliżuje dłonie mrowieniem
Pnie się po nich jak
Bluszcz twój splot kamienieje nad przeponę
Pod brzuch potem serce i nie wiesz
Czy to jeszcze ból czy nareszcie koniec
Wiesz co jest dziwne w myślach samobójczych?
Że jak już przyjdą nie ma drugiej takiej ulgi
Uważasz, że poczują ją wszyscy jak znikniesz
Nie chcę cię przerażać ale
Będzie wręcz przeciwnie
Więc tego nie rób, wiem, że się dłuży
Ale nie tobie jednemu, to nie exclusive
Jeśli masz mnie już masz mniej lęku i strzyg
I będę tu dla ciebie jak
Ty będziesz dla mnie, deal?
Więc, kurwa, przybij
Zaczniemy jeść na powrót
Będziemy śnili jak znów stajemy na podium
Odzyskasz siły, chcesz wypłaczemy to w ogniu
I powtórzymy, aż nie zacznie być w porządku
Więc tego nie rób, wiem, że się dłuży
Ale nie tobie jednemu, to nie exclusive
Jeśli masz mnie już masz mniej lęku i strzyg
I będę tu dla ciebie jak
Ty będziesz dla mnie, deal?
Więc, kurwa, przybij
Zaczniemy jeść na powrót
Będziemy śnili jak znów stajemy na podium
Odzyskasz siły, chcesz wypłaczemy to w ogniu
I powtórzymy, aż nie zacznie być w porządku