Leh - Loty tekst piosenki (lyrics)
[Leh - Loty tekst piosenki lyrics]
Mnie do kurwicy te kropki z kredy
Jak jakiś belfer nie domył tablicy
Miewałem loty
Że musiałem dotknąć czegoś trzy razy
Lampki, szafki
W innym wypadku się coś złego wydarzy
Albo coś mi tam jutro nie wyjdzie
Co za dziwna faza
Dziś już tak nie mam na szczęście
Ale prawie dwa metry nad ziemią nadal
Miewam loty swoje, swoje loty, to loty moje
Ty też masz loty, więc mamy loty oboje
Pamiętam, mama poprosiła mnie
Żebym przeniósł gdzieś jakieś ważne rzeczy
Było tego dużo, jakieś pamiątki
Więc w worek na śmieci
Zapakowała mi to, a potem jak zjeb
Nurkowałem po to w osiedlowym kiblu, jak bej
Jadę busem z ziomkiem, kac mi w żyłach tętni
Susza w tym pysku jak chuj
Na szczęście koleżka w kieszeni ma Nestea
Tą z szerokim korkiem, patrzę jak otwiera
I w pierwszej chwili pomyślałem
Że kruszy zioło przy pomocy grindera?
Czasem miewam loty
Choć rzadko latam samolotem x4
Czasem miewam loty, czasem miewam w głowie
Loty - to od czerwonych powiek?
Loty, czasem miewam w głowie loty loty
Jak byłem szczylem miałem raz taki
Pojebany lot na placu zabaw
My, ktoś wpierdolił linę z pętlą
Na sam szczyt zjeżdżalni
Się powiesiłem i zjechałem
Ktoś mnie w porę zdjął z tego gówna
Bo prawie zjechałem może wtedy w moim mózgu
Miało miejsce niedotlenienie
I do dziś pod czaszką noszę tego brzemię
Druga połowa tej genezy pewnie leży tam
Percepcja mi odmawia, bo rzadko odmawiam sam
Powiedz jak to jest
Że w głowie mam pomysłów całe stado
A nie ruszyłem z żadnym
Bo straciłem czas myśląc od którego zacząć
Moje szczęka ma anty masochistyczne zapędy
Bo doznaje paraliżu
Kiedy ma ugryźć ten język
Patrzysz na zegarek, a mnie wciąż nie widać
I nie wpadłem na tamtą ustawkę
Jak speniany chuligan
Tłumacze to Tobie swoim zamuleniem
Ty mówisz: dorośnij!
Sprawdź mój pierwszy singiel
Nadal trwa pościg