LSO - Muzyki Szafa tekst piosenki (lyrics)
[LSO - Muzyki Szafa tekst piosenki lyrics]
Poznałem siebie, człowieku poznałem świat ten
Poznałem rap stałem się kotem nie raptem
Mam A B C bajery TeDeWu
I jebie wszystkich śmiesznych przeciw temu
Aa mam tu żar ta, mam tu czar ta
Szukasz arpaczki? Przeżyjesz ze mną koszmar
I moja krew, moja krew taaa
To me ciśnienie i mój gniew
Posłuchajcie kurwy, ze mną chcecie surviv?
Ja zakręcę was pięknie w
Pętli EFTA jak turnis
Fakty, w studni farciarze jesteście obłudni
I raz dwa trzy, robię rap Ty patrzysz
Wątpisz w moc tego masz ten zastrzyk
Raz dwa trzy, robię rap Ty patrzysz
Wątpisz w moc tego masz ten zastrzyk
Eee muzyki szafa i szafa Staffa
Wtajemniczony, wciąż trafia tu rape mafia
Tu rap z tematem nie pierdolimy
Się z tym bratem
Bo życie katem, Ty to katuj klate
Dzieciak katuj swą łapę aaa katuj!
Kolejny raz im mówią rapuj
Kieł bit to mój azyl nim przerzucam głazy
Możesz marzyć o, o takiej sile przebicia
Kolor krwi mej karnacji, nie walę
Słów, tak na przypał, bo to wszystko serio
Esencja rapu Syberio
Minie znów rok i tak tu wszyscy się zejdą
Tak tu wszyscy słuchają naszej
Liryki bo warto, warto ta
To jak naćpany komandos – w
Ręku ma kałach AK-47 WYPIERDALAĆ!
To tego rapu synonimem, progres mamy
Z godziny na godzinę
Z minuty na minutę masz tu efekt skutek
RT, RTA Wuojciec robię w chuj
Dobrą nutę, szykuj tron
Bo RT garnizon to mój dom
Dla mnie trzon to… trening i dobry
Rap stąd, dobry rap stąd, dobry rap stąd
Taki układ, po chuj, na chuj łapałeś macha?
Ten hałas jest dla Was, jebać słomiany zapał
Ja zabijam, na sto-trzydzieści
Siedem mam wersji trzecia część robi hałas
Wierz mi to dla was prestiż
Daj to głośniej, i jeszcze głośniej
Daj całej Polsce
Nie ma hajsu, a jest postęp, mam chwilę
Robię rap proste
A zagwozdkę mają skurwysynki od spinki
Ten rap łyka czystą zawsze- pierdoli drinki
Bo wyrusza gdzie jest głośno
Gdzie niuniom latają cycki
Dżinsy opinają tyłki sto-trzy-siedem
Robi czystki taa kuzyn dalej klapsy RTA masz
Przy sterach hałas
Jak wuwuzela lecą setki w decybelach
Jak w papierach dziwko masz, ta
Że walisz z ucha
Taki hałas niepotrzebny nam
A więc się pało ruchaj
No kto powiedział, ze nie mamy tutaj pary
Kto? no kto? Ty pokaż co masz kurwo
Przyjdziesz gdzie się schowasz
CeMAZeta rapu rozpierdala jak najlepszy towar
Na ulicy głos dzielnicy
Głos liryki bez snyki
Nawyki co wiesz co LSO na głośniki
I niech kręci dupą suka, zawsze znajdzie
Jak szuka, dobrego rapu LSO
A Ty łap dobrego bucha
Taki układ, po chuj, na chuj łapałeś macha?
Kiedy wchodzi CMAZ na bit, Ty
Już wiesz co jest kaman
Wątpliwości nie ma jadę z kurwami na amen
Kiedy wchodzi CMAZ na bit, Ty
Już wiesz co jest kaman
Wątpliwości nie ma jadę z kurwami na amen