Medium - Deklaracja miłości tekst piosenki (lyrics)
[Medium - Deklaracja miłości tekst piosenki lyrics]
Witam Hip-Hopowców jednego sezonu, ziomuś
Jeśli kochasz rap naprawdę to zostań
Zastanów się dwa razy zanim
Powiesz słowo kocham
Dziś, wydzwoni ci ziom: "chodź", wymowny ton
Noc spędzisz ciemno jak kot, to sąsiedni blok
On zaufany konkretny gość, sąsiedzi śpią
Kod: 2-0-1-1 wstukujesz w domofon
Brat co ja tutaj mam, nie uwierzysz kurwa
Słucham tego gówna
Wciąż puszczam od południa
No słuchaj, to ewolucja w uszach jak stereo
Nie no, nie mogę uwierzyć siedzisz ziomuś
To jest prze-moc
Wow! To jest coś! Jak to się nazywa?
Rap człowieku, blask na osiedlu, trzymaj
Typa nazywa się Medium, wiesz już
Pędź do sklepu
Bierz kolegów, częstuj ich tym - REPREZENTUJ!
Ty biegniesz jakbyś zobaczył już metę
A to dopiero jest start
Mówisz rap to jest wieczne
Niepotrzebnie, zapanuj nad tym
Stary to euforia i zastanów się dwa razy
Zanim powiesz słowo kocham
Raz, dwa, trzy to jest próba mikrofonu
Witam Hip-Hopowców jednego sezonu, ziomuś
Jeśli kochasz rap naprawdę to zostań
Zastanów się dwa razy zanim
Powiesz słowo kocham
Jutro - nie jesteś taki sam, w kółko rap
Dużo znasz
Masz CD, DVD, kminisz spis winyli, slang
Masz tą zajawkę, kochasz rap i pragniesz
Plakat na ścianie, plan - składać na adapter
Sampler, żaden festiwal nie odbędzie
Się bez ciebie serce wybija wiwat
Rap dostarczył mi krew z tlenem
Częściej, skupisz się z beatem
Niż znów kupisz płytę
Musisz słyszeć, flow, głos i technikę w rymie
Żyjesz tym, mając tylko te dobre zasady
Idee, i nie jesz póki
Nie nażresz się dźwiękiem
Alternatywa wkroczyła na boczne tory
Rap bez kontroli, bo tutaj jesteś wolny
To kwestia głowy, więc zanim wciśniesz delete
To pomyśl chwilę, Hip-Hop edukuje szybciej
Pogoda, niepogoda, towarzyszy kompakt
To oni dadzą ci energię
Której ty kiedyś nie oddasz
Raz, dwa, trzy to jest próba mikrofonu
Witam Hip-Hopowców jednego sezonu, ziomuś
Jeśli kochasz rap naprawdę to zostań
Zastanów się dwa razy zanim
Powiesz słowo kocham
Wkrótce, inny kumpel rezerwuje lożę w klubie
Pójdziesz tam
Chodź nie pasuje ci to w ogóle w sumie
Go-go później, koko, feta, wóda, koko, burdel
Mieszasz każdy trunek, nie czekasz na pobudkę
Dyskusje? Jakie dyskusje, ty gestykulujesz
Ubierz skórę
Nie pokazujesz się już w tej luźniej bluzie
Kurwę, masz kurew cały zastęp przy barze
Co zapomniały majtek
Więc na bank masz jebanie
Patrzcie, jaki frajer
Podciągnij pedale gacie
Kurwa, wstanę i wyjebię ci
Na japę ty brudasie
Ściągnij czapkę, no co jest raper
Znaleźć ci kaganiec?
Zanim przestaniesz szaleć twój
Wafel zamówi taksę (taksę, taksę)
Co jest raperzy jednego sezonu? Hah?
(Internetowcy pierdoleni) Ziomeczki, ziomusie
Kurwa, sprawdzaj to! To jest rap!
(Ej) to jest rap!
Raz, dwa, trzy to jest próba mikrofonu
Żegnam Hip-Hopowców jednego sezonu, ziomuś
Aha, proste, hah sprawdź uh
Raz, dwa, trzy to jest próba mikrofonu
Żegnam Hip-Hopowców jednego sezonu, ziomuś
Popa' wypierdalać, pozerzy jebani!