Medium - Nie Wstydź Się Łez tekst piosenki (lyrics)
[Medium - Nie Wstydź Się Łez tekst piosenki lyrics]
Płacz! Nie wstydź się łez, powstań!
Płacz! Nie wstydź się łez, powstań!
Płacz! Nie wstydź się łez, powstań!
Płacz! Nie wstydź się łez, powstań!
Znów, wijesz się po kątach jak kurz
Ból, drwi z ciebie potrąca za dług
Skurcz, gryzie cię, pociąga za brzuch
Plus, sumienie osądza twój mózg
Nie, nie ma sensu żyć, no bo po co
Więc nie mam pieniędzy to pod pociąg?
Chcę, zerwać z tym, iść prostą drogą
Gdzieś, zdewastować swoją drogą godność
Masz ochotę unicestwić ten dar, tak?
Blask w oknie kusi żeby przegrać?
Co ty mówisz, nie bądź głupi
Usłysz tłumy ludzi przykutych do trumny
Siądź trochę wolniej, włącz Nokię
Dzwoń o dowolnej porze, odbiorę
Ziom, powiesz mi swój problem, pomogę
Chodź, siądziesz w samochodzie koło mnie i
Płacz! Nie wstydź się łez, powstań!
Płacz! Nie wstydź się łez, powstań!
Płacz! Nie wstydź się łez, powstań!
Płacz! Nie wstydź się łez, powstań!
Ziomek, opowiem historię, nie zapomnę
2000, Piotrek gnojek, pod nożem
Szpitale, miałem operację, płakałem
Sam jak palec, płakałem jeszcze bardziej
Dalej, jako ośmiolatek nad ranem
W samej piżamie ratowałem mamę przed furiatem
Z płaczem, prawie zawsze chora rodzina
Ale sam wiesz jak mieć ojca alkoholika
Nie raz, nie chciało mi się żyć
I co ten strach stanął vis-à-vis, i co, uh
Byłem gówniarzem, gdy począł się Aleks
Zwariowałem, "tracę młodość i szansę"
Szedłem w zaparte aż płacz grdykę dusił
Teraz płaczę jaki ja byłem głupi
No bracie, ważne móc wszystko przeczekać
Wciąż płaczesz, ale już tylko ze szczęścia
Płacz! Nie wstydź się łez, powstań!
Płacz! Nie wstydź się łez, powstań!
Płacz! Nie wstydź się łez, powstań!
Płacz! Nie wstydź się łez, powstań!
Może powiem ci jak ja sobie radzę
Parzę herbatę, kładę podkładkę na blacie
Zrzucam ubranie
Pluskam się w wannie jak malec
Słucham Sade, puszczam chandrę w niepamięć
Gorzej w pogodę, poznaj meteoropatę
Sny na jawie, zdycham centralnie na kanapie
Bierze sen, gadam wspak, wpadam w trans
Leje deszcz, pada grad, padam ja, ha
Rzadziej płaczę, co za twardziel
Co tak kłamiesz?
Gangster z bajek, testament w szufladzie
Bułka z masłem, wzbudzać lament i traumę
Transfer w nostalgię kradnie
Zaparcie do marzeń
Patrzysz w zdjęcia, tracisz puls i ronisz łzy
Wystarczy niefart, błahy impuls, ironii trik
Każdy z nas miał kogoś kogo stracił, wiem
Może żyłby gdyby nie wstydził się łez