Miuosh - Dowód tekst piosenki (lyrics)
[Miuosh - Dowód tekst piosenki lyrics]
I jeśli padnie nagle, mnie i tak zapamiętasz
Cały świat widzę w dźwiękach, gdy mówię stąd
Chuj, że droga jest kręta, idę wciąż pod prąd
Sam wiesz skąd, nie muszę krzyczeć
Znowu pisze o tym, co opowiedziało życie
Pieprzę bycie innym niż wszyscy na siłę
Kiedyś gdy nie miałem pomysłów
To też tak robiłem
Ty wiesz co, za ile? Ja wiem ile, za co
Po tylu latach wreszcie normalnie płacą
Wrony kraczą, niech kraczą, nie novum
Zawsze kurwy zazdroszczą rozchodu
Piąta, z czterech stron do grobu
Dopóki czytasz z moich ust, to wiem
Że mam powód
I wiem, że mam wrogów, pokój ich duszom
Już niczym mnie nie ruszą, ta płyta to dowód!
Ta kultura wystawia zęby, gdy gadam
Bo mówię Ci prawdę zawsze
Choć nie zawsze wypada
Inaczej na to patrzę po tylu latach
Po tylu składach, po tylu wpadach
Już nie ma bata, żebym przestał
Good Morning Silesia
Mocniej płonie słońce, gdy na łącze wjeżdżam
Nie kończę Man, dopiero się rozkręcam
Jestem dzieckiem rapu, ojcem tych przesłań
Znasz mnie, całego masz mnie w tych wersach
Non stop przed siebie, prosto z serca
Od czasu pierwszego herca na taśmach
Pierwszy nagrań chciałem bity zajeżdżać
Rap reprezentant, po grób od kołyski
W zatłoczonych miejscach pot
Ścieka po wszystkim
Robię czystki, padają koneksje
To moje projekcje, to dla moich bliskich!
Prawda boli, bo jest zwyczajnie szczera
Scena? Na scenie często jej nie ma
Kiedyś chciałem być numerem jeden
Już nie chce teraz
Od jedynki jest zbyt blisko do zera
Ta kultura sama wybiera, kto ma tu zostać
I jeśli raz Cię nie zechce
To nie chce do końca
Liczy się to co moc ma, wiesz?
Sami o sobie stanowimy
Na chuj ta promocja tępa?
Historia lubi się zapętlać
Jestem tu dłużej niż Ty
Trochę więcej pamiętam
Puenta? Łatwo wypaść na zakrętach
Częściej niż tematyka zmienia
Się zdarzeń wersja
Sesja, studio, Katowice za oknem
Strzeliła dekada
Jebać tych co mają problem ze mną!
Ja wierzę w jedno – w fakty!
Co to za MC, co nie mówi prawdy?