Młody PODTEXT - Ryzyko (feat. Kaskader Autentyk) tekst piosenki (lyrics)

[Młody PODTEXT - Ryzyko feat. Kaskader Autentyk tekst piosenki lyrics]

Ryzyko ryzyko, Kaskader Autentyk
Prostą domeną tych ulic
Że jak chcesz hajs utulić
Ryzykownie działać tu być
Nie ogon kundlu kulić
Ryzyko ryzyko ryzyko ryzyko

Ryzyko nazywane zwykle zmienna wypadkowa
Zawsze głowa podniesiona
Mówisz niemożliwe to patrz!
Wystrzały nie brokat, nie benzo a koka
Jaram to jaramy czasem bujamy w obłokach (Aaa)
Koniec z końcem, trzaśnie szybko grube dolce
Chyba że zawiechę łapiesz
Pod nosem masz latte dolce ej no chłopak
Energii zastrzyk kopa dostajemy znów
Od topa to popatrz
Nie trybi idiota, metafory nie na pokaz
Trwały plastik wybuch z glock'a
Asortyment po wyrokach ryzyko od kopa
(tak! tak) treningowo albo od tak (ajak)


Rano wieczór jest robota, to
Nie melanż wieczna opcja
Na czerwonym lecieć można można? Można!
Śmiechu salwę dziadek dostał
(ha haha ha) bez agresji potem odpadł (Aaa)

Domeną tych ulic ryzyko ryzyko
Gdy chcesz hajs utulić ryzyko ryzyko
Nie ogon kundlu kulić, taki wypierdala stąd
Wspólnik wydygany ryzyko ryzyko

To nie kino z Al Pacino, masz na
Żywo akcji ten smak, granica w kilometrach
Instynkt pozwala Ci przetrwać
Nie łatwo lukę trafić, brama europejska
Jeśli dobrze się obstawisz, patrol
Po pudełka wjeżdża, eeejjj
Się za rogiem czai bestia
Nie wystarczy ślady zatrzeć by
W objęcia wzięła terma
Na pokładzie masz trzy koła
Czujesz bicie swego serca
Ryzyko ryzyko tu uczucie nas podkręca
Policyjne grupy są gotowe zdjąć Cię
Z miejsca, musimy sobie radzić
Tutaj rękę myje ręka
Musimy sobie radzić bloki mowa bezszelestna
Poruszaj się po pasie bo
Położą Cię jak leszcza
Chcesz przytulić tak jak reszta
Mówisz cel środki uświęca
Jak diller co gotuje kokainę dla klienta
Mała chwila, ciasna cela i dieta kadzienna
Wychowany przez ulicę nie kapować
To rzecz święta

Domeną tych ulic ryzyko ryzyko
Gdy chcesz hajs utulić ryzyko ryzyko
Nie ogon kundlu kulić, taki wypierdala stąd
Wspólnik wydygany ryzyko ryzyko

Ninja zawsze level kota
Szerokości dobry chłopak (zawsze)
Jak tłusto to na cropach, dźwięki, brake
Bit potem koka to na kluby jest od kopa
Łobuz dostał włosem popatrz
Łobuz dostał włosem popatrz a
Nie zapro żeby popadł
Blizno bydło szybko oznacz takich
Potem łatwo poznać (zawsze) robota robota
(Aaa) ryzyko jak spontan (tak! tak! tak)
Tu od dziecka tak wygląda
Nikt za siebie nie ogląda
Mosty trzeba wliczyć w koszta, nie
Szanuje no to odpadł
Do śmietnika wrzuć i zostaw
Nie dla wszystkich premium opcja
(nie! nie! nie) wychowani na patentach
Z przodu tyłu droga kręta
Z torpedy do konfidenta
Tak zawsze nie od święta
Kaskader charakterniak
(Dobry chłopak, dobry chłopak)
Nie wywyższa i nie ściemnia
Jeżeli nie gubernia (Nigdy)

Domeną tych ulic ryzyko ryzyko
Gdy chcesz hajs utulić ryzyko ryzyko
Nie ogon kundlu kulić, taki wypierdala stąd
Wspólnik wydygany ryzyko ryzyko

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować