Nocny Kochanek - Tirowiec tekst piosenki (lyrics)

[Nocny Kochanek - Tirowiec tekst piosenki lyrics]

Brzuch podtrzymuje kierownicę
Radyjko CB cicho gra
Z imieniem "Andżej" mam tablice
Choć nie wiem jak na imię mam
Mówił mi szef, że diesel drogi
Więc do podłogi dociskam gaz
Guma mi pękła pod Radomiem
Musiałem oddać cały hajs
Dziewczynom z pomocy drogowej
Co poświeciły mi swój czas
Mówił mi szef, że diesel drogi
Więc do podłogi dociskam gaz

Kilometrów co dzień kilkaset
Piję po robocie, kiedy słońce zgaśnie
Głośny ryk silnika i najwyższy bieg
W głowie niech zaszumi wódka zanim zasnę

Dziś przeleciałem płatną drogą
Za darmo nie udało się
Nawet przy moich wdziękach


Wciąż była obojętna
Za nic nie chciała wpuścić mnie
Mówił mi szef, że diesel drogi
Więc do podłogi dociskam gaz

Kilometrów co dzień kilkaset
Pije po robocie, kiedy słońce zgaśnie
Głośny ryk silnika i najwyższy bieg
W głowie niech zaszumi wódka zanim zasnę

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować