Official Vandal, Ero JWP - Ha Ha Ha tekst piosenki (lyrics)
Michał Czajkowski
[Official Vandal, Ero JWP - Ha Ha Ha tekst piosenki lyrics]
Ha ha ha, pada strzał
Ha ha ha, spada łeb, SOK
Podkładam ładunek który porozrywa tory
I znowu predatory kładą na metal, kolory
Wierce, dziury w kolejce
Dobrym kenem, a nie spraykiem
Toykiem wycieram gębe
Robiąc se na yardzie rentgen
Tylko z orientem bo te kurwy za zakrętem
Już słyszały tą piosenke bang Bang
Czas na komendę i burzą to buldożerkiem
Pieskiej, suni łamiąc szczęke
Dzwiękiem zza światów i sykiem fatcapów
System połamany na pół
Podaj mi ognisty napój
Czekaj aż wyjdziemy z krzaków
Rap od wilkołaków
Żadnych tam łaków dzieciaku
To jest syf mocniejszy od cracka, hery
To jest styl paneli co infrastrukturę mieli
Czekam w jednym z tuneli
Ktoś pociąg wykoleił
Wcześniej ktoś podłożył bombę
A ochroniarza kopnął w torbę
Tak OV rzuca na PKP klątwe
Ha ha ha, IFCC, WTK ha ha ha, JWP, OV
Ha ha ha, pada strzał
Ha ha ha, spada łeb, SOK
Majk, farby, marker ja znam się na tym
I, mało który raper w tej
Kwestii jest tak kumaty
Moje miasto nigdy nie śpi
Nikt nigdy nas nie skreśli
Ponad czasowe rzeczy tak jak wynalazki tesli
W głowie się nie mieści
Jak pięknie kryje Montana nie myl z Hannah
Zdjęcia zrobimy z rana
Gruda afgana, plus dobre towarzystwo
Dobry styl i wszystko tak powstaje Hip-Hop
Ja się pytam, kto ma coś do powiedzienia
To ta polska scena, zjadam ją od niechcenia
OV, JWP kolabo to ma sens
Masz rozjebane tabor jak foka moralny
System zajarany wiec
Nic nie może mnie powstrzymać
By gloryfikować imię na ścianach
Oraz w rymach na ścianach oraz w rymach
Jak się ciebie ktoś pyta
Podaj Official Vandal ktoś znowu się popisał
Nagrał, tak ze to bangla
Ha ha ha IWCC WTK ha ha ha JWP OV
Ha ha ha pada strzał ha ha ha spada łeb SOK
Ha ha ha to jets akt wandalizmu
Ulice nie zamilkną pomimo wściekłych pizdów
I listów z awizo, z wezwaniami na komendę
Świadomy ryzyka wciska klawisz enter
Nie mówię tego szeptem, wiem
Ze wejdę w konflikt
Lecz nie przestanę bombić
Ty siadaj na nocnik masz tu pierwszy tomik
Wierszy dla pieprzniętych
I nie próbuj nas podrobić bo
Ci pójdzie w pięty
Ten styl jak LSD wykręci twoje zwoje
Nastroje są bojowe
Chłopie to nie antykwariat
Podpalę komisariat, a jak będzie dogasał
To na niego nasram władza to kurewska rasa
Przed nami długa trasa
Oni będą nam przeszkadzać
Wciąż jak wąż chcą owinąć się na szyi
Tropią pochodzenie styli jak by byli z FBI
Bye bye – try better wysyłam wam już w eter
Ha ha ha IWCC WTK ha ha ha JWP OV
Ha ha ha pada strzał ha ha ha spada łeb SOK
Dobre towarzystwo plus bang bang
Plus dobry styl tak powstaje hip hop